Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 01:08
Reklama

Chodził, chodził, aż wychodził. Jeden człowiek uciszył kościelne dzwony

Proboszcz: Jedna osoba spoza parafii potrafi sterroryzować całą parafię. Od jutra jesteśmy chyba pierwszą parafią w diecezji kaliskiej, gdzie dzwony musimy wyłączyć.

Za głośne kościelne dzwony, kuranty czy msze puszczane z zewnętrznych głośników to polska codzienność. Co jakiś czas jest jednak głośno o osobach, które chcą „uciszyć kościół”.

Zazwyczaj dotyczy to świątyń stojących blisko domów, bloków otoczonych budynkami, co często jeszcze potęguje dźwięk.

Sąsiedzi takich kościołów nie chcą być budzeni dzwonami. Nie chcą słyszeć w swoich mieszkaniach kazań. Chcą swobodnie rozmawiać, a nie czekać z wypowiedzeniem zdania, aż zamilkną kuranty.

Lato 2021 roku

Na głośno puszczaną przez głośniki mszę skarżą się sąsiedzi kościoła pw. św. Maksymiliana Kolbego w Lublinie.

– Jest to głośne i przeszkadza ludziom w niedzielnym śnie. Przecież ludzie pracują na trzy zmiany i często niedzielny poranek jest momentem, kiedy idzie się spać po pracy. Te dźwięki utrudniają zasypianie – mówią. I podkreślają, że msza jest odprawiana i nagłaśniana o godz. 7 rano.

Zdesperowani zgłaszają sprawę do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, ale ten nie dopatruje się przekroczenia norm hałasu.

Proboszcz, ks. kan. Marek Sapryga, nie miał sobie nic do zarzucenia i tłumaczył, że msza nagłaśniana jest na prośbę osób, które w gorące dni wolą modlić się na zewnątrz. Mówił, że problem rozwiąże się sam, gdy zmieni się pogoda i luzie będą się modlić w świątyni.

Lato 2022 roku

Tym razem Gdańsk. Na głośne dzwony skarży się pani Agnieszka.

– Dzwony biją 7 dni w tygodniu, 3 razy dziennie o 6 rano, 12 i 18 przez dwie minuty. Przy kościelnych świętach oczywiście częściej. Rekordem jest chyba Boże Ciało, kiedy biją co pół godziny. Nauczyliśmy się z rodziną wyjeżdżać zawsze, kiedy jakieś kościelne święto się zbliża, bo hałas jest nie do zniesienia – opowiada.

Pani Joanna z Bielska-Białej codziennie jest budzona o 6 rano. Winne są dzwony pobliskiego kościoła.

– Od blisko roku prowadzę walkę o uszanowanie moich praw. Jedyne, co udało się zdziałać, to przesunięcie tej niechcianej "pobudki" z 5.45 na 6 rano – mówi.

Jak prawnie wygląda kwestia hałasu?

Takimi sprawami zajmują się właśnie wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska, a normy są ściśle określone. Zgodnie z przepisami w przypadku zabudowy wielorodzinnej poziom hałasu w porze nocnej (godz. 22-6) nie powinien przekraczać 45 decybeli. 55 decybeli to norma w porze dziennej. W przypadku zabudowy jednorodzinnej normy hałasu wynoszą 40 dB w porze nocnej i 50 dB za dnia.

Prawo zabrania także używania instalacji nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych i przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Zakaz nie dotyczy jednak m.in. uroczystości oraz imprez związanych z kultem religijnym.

Czy zatem walka z głośnym kościołem jest z góry przegrana?

Nie. A dowiódł tego jeden z mieszkańców Nowych Skalmierzyc (woj. wielkopolskie). Poskarżył się, że dzwony i kuranty brzmią o każdej pełnej godzinie. Ten człowiek odwiedzał kolejne instytucje. W końcu przyniosło to efekt.

Ksiądz Zbigniew Króczyński, proboszcz tej parafii, na mszy odczytał list od biskupa kaliskiego. Władze kościelne powołują się na pisma z Powiatowego Inspektoratu Ochrony Środowiska, a ten informuje, że należy „wyłączyć całkowicie kuranty oznaczające godziny, części godzin oraz wszelkie melodie, a pozostawić brzmienie dzwonów na Anioł Pański o godzinie 12 oraz na oznaczenie celebracji mszy świętych, pogrzebów czy procesji”.

– Okazało się, w takich żyjemy czasach, że jedna osoba spoza parafii potrafi sterroryzować całą miejscowość i całą parafię i niestety od jutrzejszego dnia jesteśmy chyba pierwszą parafią w diecezji kaliskiej, gdzie dzwony musimy niestety wyłączyć. Ten pan krzykiem, hałasem wygrał sprawę. Przyjmijmy to z pokorą, z takim zaufaniem, że pan Bóg jakoś to rozwiąże. – skomentował proboszcz podczas kazania.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Wera 19.12.2022 12:33
A po cholerę jechać mi do Berlina?? Zamieszkają na Iwaszkiewicza,tam co godz kremlowskie kuranty najgorzej 6rano i 21.Kto mnie odwiedza jest na to oburzony...może by tak choć sciszyć?????

rick 17.12.2022 19:20
Na Górnym Tarasie jest to samo.Mieszkam na przeciwko wigwamu czarodzieja i mam już dość.

proste 17.12.2022 19:48
To się przenieś do kraju muzułmańskiego pod meczet.

em5 16.12.2022 16:34
Wcześniej chadzał na zebrania jedynej słusznej partii

i
nie mieszaj 16.12.2022 18:03
Najwytaźniej masz fobie.

Muhamad 16.12.2022 07:47
Dziękujemy, jesteśmy z Wami meczet jest znacznie mniej uciążliwy od dzwoń.

Dzwon 15.12.2022 18:14
Ta.... Jeszcze kilka kebabów, więcej różnorodności, i powstanie meczet. A wtedy od piątej rano, pięć, czy sześć razy dziennie można będzie realizować prawo do wyznawania kultu przez mniejszości etniczne. A miejscowa większość nie będzie miała prawa do dzwonów. Doczekacie się. W Berlinie, o dziesiątej rano w niedzielę biją wszystkie dzwony w mieście.

Jerzy 15.12.2022 17:15
Ekskomunikować i napiętnować. Jak to możliwe, żeby w katolickim kraju byle "rycząca krowa" miała większe prawa niż przedstawiciele kościoła, a tym bardziej tak liczne w statystykach kościoła grono wiernych. Jest to absurdalne wobec panującej demokracji. Natychmiast przywrócić świętą inkwizycję. Nie będzie lewak pluł w twarz.

Arn de... 15.12.2022 16:55
Jeżeli kościół to dzwony to tylko współczuć kościołowi. Kościół, szanowny - zwrot retoryczny, proboszczu TO WIERNI!!

proste 17.12.2022 19:50
Masz rację - wobec tego kto kazał wybierać mieszkanie pod kościołem? Jak wybierasz mieszkanie przy torach kolejowych nie narzekaj na jadące pociągi...

i
Zbyszek 15.12.2022 16:53
Podobna sytuacja jak na Górnym Tarasie.

i
Hamingway 15.12.2022 15:39
Komu bije dzwon?

i
pytanie na śniadanie 15.12.2022 15:10
Dzwon czy dzban.

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama