psy

Taką sytuację mieliśmy w Gryfinie. Pokazywaliśmy kiełbasę naszpikowaną śmiertelnymi dla psa pułapkami. Pokazujemy sytuację emerytkii, którą denerwowało szczekanie psów i to, że ludzie nie sprzątają po swoich zwierzętach. Wędlinę, która została ze świąt naszpikowała pinezkami.

Co roku powtarzają się apele schronisk dla zwierząt i organizacji społecznych, żeby nie dawać dzieciom zwierzęcia w prezencie. Bo często lądują na ulicy. I nie chodzi tylko o psy.

Strzelanie petardami już się rozpoczęło, a właściciele psów i kotów mogą zauważyć u pupili oznaki zdenerwowania. Jak zadbać o zwierzęta w tę nadchodzącą wybuchową noc?

Policja zatrzymała mężczyznę, który zajmował się nielegalnymi walkami psów. Szkolił do tego amstaffy.

Maciej Szczepański zapowiada się na znakomitego lekarza weterynarii. Nie tylko fachowego, ale także nowatorskiego. To, co teraz przedstawił, jest ogromnym ułatwieniem i pomocą dla psów.

Lokalne władze w Nowej Południowej Walii prowadzące schronisko dla zwierząt zdecydowały o zabiciu kilku podopiecznych. Powodem miało być zagrożenie koronawirusem i rozprzestrzenianie się go wśród wolontariuszy. Jest już urzędowe śledztwo w tej sprawie.

Jedziemy na urlop z psem i od razu wynika problem: jak przewieźć czworonoga, aby było to bezpieczne dla niego i dla ludzi. To ważne, bo za błędy można zapłacić spory mandat.

Umila czas, dotrzymuje towarzystwa, uczy dzieci sumienności. Posiadanie psa to sama przyjemność. Ale trzeba pamiętać też o obowiązkach, bo za popełnione błędy grożą nawet kary finansowe. W Ogólnopolski Dzień Dogoterapii mówimy o psach i o tym co one nam dają.

Chciał ukarać roczną suczkę za to, że pobiegła w stronę jezdni. Małego yorka kopał i przyduszał do ziemi. Zareagowała przejeżdżająca obok samochodem kobieta. Zapadł wyrok w jego sprawie

Hej, Gryfino i okolice! Czy u jakiegoś sąsiada nie przybyły dwa dorosłe owczarki - pies i suka? 2 lutego 2020 r. zaginęły dwa owczarki niemieckie. Psy są ufne w stosunku do ludzi. Może ktoś przygarnął?

Szczeniaki znalazłem w ogrodzie. Nie wiem skąd się wzięły. Psiaki mają kilka tygodni. Same jedzą i piją. To suczka (gładka sierść) oraz psiak (ta "owieczka"). Szkoda mi piesków, ale sam ich nie mogę przygarnąć z powodu posiadania 6 kotów i dwóch większych psów - poinformował 29 grudnia 2019 r. na portalu społecznościowym Maciej Sikorski.

-Jadąc w niedzielę 1 grudnia 2019 r. około godziny 12.30 za stacją paliw Widuchowa w kierunku Chojny, znalazłem na drodze dwa piękne i przerażone psy. Ponieważ nie było pomocy od żadnych służb, a psy zaraz ktoś by potrącił, zabrałem je do samochodu. Widać, że psy nauczone są podróżowania autem – napisał na swoim profilu pan Marek, prosząc o udostępnianie informacji.

- Gmina Stare Czarnowo nie przekazywała pani Lidii Pięcie żadnych zwierząt pod opiekę. Mamy podpisaną umowę z jednym ze schronisk i tam w razie potrzeby są umieszczane. Wiadomo jednak, że ludzie bardzo często podrzucali pani Lidii chore lub stare zwierzęta. Ona się nimi opiekowała. Jednak nigdy nie zwracała się o pomoc do Urzędu Gminy w Starym Czarnowie. W 2015 i 2017 r. prowadzone były postępowania, w wyniku których pani Lidia Pięta została zobowiązana do wykonania niezbędnych prac melioracyjnych na swojej posesji. Jednak ostatnio w wyniku złych warunków atmosferycznych sytuacja znacznie się pogorszyła – informuje nas inspektor Piotr Cielecki z Referatu Inwestycji, Nieruchomości, Gospodarki Komunalnej, Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Urzędzie Gminy w Starym Czarnowie.

W bardzo trudnych warunkach żyły zwierzęta w Starym Czarnowie i stąd akcja ich przewiezienia w inne miejsca. Konkretnie 85 psów, 9 koni, 6 krów, 17 świń i 2 kotów. Sposób łapania zwierząt budzi jednak oburzenie niektórych świadków. Jak doszło do tego, że te zwierzęta żyły w tak dramatycznych warunkach, rozstrzygać będą musiały organy sprawiedliwości. Miejmy nadzieję, że faktycznie sprawiedliwie. My byliśmy świadkami likwidacji hodowli w starym Czarnowie. Rozmawialiśmy z ludźmi, którzy przyglądali się akcji.

W makabrycznych warunkach przetrzymywane były zwierzęta na jednej z posesji w Starym Czarnowie w powiecie gryfińskim. Dwa dni trwało odbieranie psów, kotów, świń, koni i krów właścicielce gospodarstwa. - Ta pani przygarniała bezpańskie zwierzęta. Jednak w pewnym momencie sytuacja ją przerosła – mówi nam oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Gryfinie aspirant sztabowy Marcin Karpierz.