witacz

-Burmistrz chyba zrobił na złość i ogłosił konkurs na najbrzydsze tablice promocyjne. Pytam: jaki kierowca jest w stanie odczytać, co jest napisane na tych nowych znakach, na które gmina wydała prawdopodobnie prawie 100 tysięcy złotych?! To wygląda jakby ktoś po pijaku namalował obrazki, które nie wiadomo co znaczą – dzieli się swoimi spostrzeżeniami czytelnik.

-Jadąc w niedzielę rano przez miejscowość Widuchowa, ujrzałem niesamowity widok, który zaparł mi dech w piersiach, a potem rozśmieszył. Przesyłam więc zdjęcie do państwa redakcji i serdecznie pozdrawiam - pisze maila pan Tomasz i załączył zdjęcie.

Wypięta kukła pokazująca dyniowe "pośladki" wskazuje datę – 31 sierpnia 2019 r. To termin dożynek gminnych w Widuchowej. Złośliwi komentują ów witacz w sposób dość dosadny: "Pocałujta (...) wójta". Natomiast inni zwracają uwagę na program święta plonów, oceniajac go jako dość atrakcyjny.

-Zadanie zostało wykonane tak, jak wczoraj obiecałem. Fotograf zasługuje na kawę, bo zmobilizował do szybszego wykonania tych prac. Pomimo że pas drogowy nie należy do gminy Moryń, prace te wykonali pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Moryniu, bo witacz reklamuje gminę Moryń – informuje nas Henryk Kaczmar, dyrektor ZGKiM.

-Taki widok wita turystów przy drodze powiatowej w kierunku Morynia. Pokrzywy niedługo będą wyższe niż witacz z nazwą miejscowości. Poza tym znak stojący na wjeździe do Morynia od strony Przyjezierza jest brudny – informuje nasz czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Po latach zniszczony witacz gminy Cedynia przy drodze wojewódzkiej wymieniono wreszcie na nowy. Niestety zrobiono to na starej ramie, która jest… zardzewiała i na dodatek niewymiarowa. Rdza co prawda kolorystycznie komponuje się teraz pomarańczowym kolorem kojarzonym z dynią. Ale czy o takie skojarzenia chodziło?