wyburzenie

Obok wieżowca, na ul Garbarskiej w Gryfinie stał sobie domek. Dzisiaj już go nie ma. Został zburzony. Mały domek z czerwonym dachem. Jeszcze nie był zabytkiem, ale miał wiele lat. Ileż zawartych w jego ścianach wspomnień, szeptów, ileż przeżyć w jednej chwili zamieniło się w stertę gruzu.

Dziś wyburzono przedwojenną kamienicę mieszczącą się przy ul. Garbarskiej 2 w Gryfinie. Konstrukcja osłabiana ze wszystkich stron nie chciała się poddać. Przedwojenny materiał nie pozwolił łatwo się skruszyć. Po południu wstrzymano na moment ruch w tym rejonie aby zapewnić bezpieczeństwo w związku z osuwającym się gruzem. Kurz unosił się daleko...

Chyba każdy gryfinianin wie, który to domek. Czerwony dach i „zaspane” kominy. Stoi. Jeszcze stoi, ale już niedługo. Za biurkiem już zdecydowano o jego losie. Dumniejszy od otaczających go wieżowców, bo znacznie starszy. Nie jest zabytkiem, ale pamięta jak nad nim latały samoloty, a biegnący obok niego krzyczeli „Hura!” i „Na Berlin!”. A potem wszystko ucichło. Mijały lata…

Baraczek. Taki sobie nic. Urody w nim nie było za grosz. Wyśmiewany, przezywany. Konkurował z wieżowcami, ale przez wiele lat służył ludziom. Podzielił los starej „Rybakówki” z tą jednak różnicą, że wszyscy odetchnęli z ulgą, gdy zamienił się w stertę gruzu. Teraz jednak niektórzy mówią, że czegoś w krajobrazie brakuje...