Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 kwietnia 2024 13:16
Reklama
Reklama
Reklama

Matka zostawiła małe córeczki w nagrzanym aucie. Strażacy wybili szybę

Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające w sprawie narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zostanie wszczęte postępowanie z art. 160 kk. Osobie, która naraża dzieci na takie niebezpieczeństwo – a jest zobowiązana do opieki nad nimi – grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Matka zostawiła małe córeczki w nagrzanym  aucie. Strażacy wybili szybę

Autor: Policja

Nieodpowiedzialna matka zostawiła córeczki w nagrzanym samochodzie na parkingu, a sama poszła robić zakupy. Zadziwiające, że mimo wielu medialnych komunikatów kobieta postąpiła tak niefrasobliwie i pozostawiła dzieci w nagrzanym samochodzie.

Niech ta historia będzie przestrogą przed nieodpowiedzialnym zachowaniem rodziców.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek,  31 lipca br. Po południu na parkingu jednego z centrów handlowych w Zielonej Górze kobieta pozostawiła zaparkowany samochód. Wewnątrz auta były jej dwie małe córeczki - w wieku 1 roku i 4 lat. Przechodnie zaalarmowani płaczem dzieci zawiadomili służby ratunkowe. Powiadomienie nastąpiło na numer alarmowy 112. Szybko na miejscu pojawili się strażacy, policjanci i pogotowie ratunkowe. Poszukiwania matki nie przyniosły rezultatu więć strażacy zdecydowali się wybić szybę w aucie.

Policjanci dokonali oględziny na miejscu zdarzenia. Przesłuchali też świadków .

Ze wstępnych ustaleń wynika, że dzieci przebywały w nagrzanym samochodzie ponad pół godziny. Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające w sprawie narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. O zdarzeniu powiadomiono także sąd (Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego) oraz Ośrodek Pomocy Społecznej.

Temperatura na zewnątrz około godziny 16.00 osiągnęła ponad 30 stopni. Wewnątrz zaparkowanego samochodu z przyciemnionymi szybami z pewnością była wyższa. Dzieciom nic się nie stało dzięki reakcji przypadkowych przechodniów.

na podst. KWP w Gorzowie


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama