-Po dzisiejszej nocnej ulewie, wracając z nocnej zmiany w Elektrowni, mało nie urwałem tam koła i to jadąc na 1 biegu bez gazu. Przedni zderzak delikatnie zarył o ziemię, po tym jak całe koło schowało się do dziury. Sytuację uratowało to, że widziałem, jak poprzedzające mnie auto wpadło w tę dziurę. Jadąc troszkę szybciej mogłem uszkodzić zawieszenie auta.
Czy naprawdę tak trudno doraźnie wylać tam cienką warstwę asfaltu, bądź wyłożyć to betonowymi płytami tak aby nie zasypanego przekopu nie wymywał większy deszcz? – pyta pan Ryszard.
Napisz komentarz
Komentarze