Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 17:10
Reklama
Reklama
Reklama

Nie mogę wejść do swojego mieszkania! - list zdesperowanego mieszkańca

To pytanie zadaję sobie mniej więcej od maja bieżącego roku, kiedy stałem się właścicielem wymarzonego mieszkania w Gryfinie. Niestety moja radość trwała bardzo krótko... Mieszkanie nabyłem na licytacji komorniczej, a więc zgodnie z prawem i w majestacie prawa. Pomimo, że postanowienie sądu mówiło, że poprzedni właściciele mają opuścić lokal do dnia dzisiejszego tam mieszkają, a ja w przywołanym wyżej majestacie prawa nie mogę wejść do swojego mieszkania.

Coś jednak w tym temacie mi wolno, a właściwie mam obowiązek, zapyta ktoś – jaki? Obowiązek to opłacać czynsz w wysokości kilku stówek miesięcznie do spółdzielni, bo zajmujący lokal żyją niczym pasożyty żerując na cudzym organizmie. Zgodnie z przepisami prawa gmina powinna wskazać dla „wyprowadzanych” pomieszczenie tymczasowe. Niestety gmina umywa ręce twierdząc, że takiego lokum nie posiada i wirowanie w tym zamęcie trwa nadal.

Zadaję sobie obecnie pytanie, czy warto było?

Czy warto było spłacić długi „wyprowadzanych”, sprawić chwilę radości ich wierzycielom, opłacić koszty sądów i innych kancelarii po to, by zostać teraz na lodzie.

Pewnie to wszystko byłoby prostsze, gdyby nie obraz, który stoi mi przed oczami. Ten obraz to wizja katastroficznej demolki mieszkania na skutek pożaru, wybuchu gazu itp.

Nie mam żadnej gwarancji, że do tego nie dojdzie. Służby do tego powołane nie mogą nawet dokonać pomiaru szczelności gazu.

A przecież wszystko w majestacie prawa... tylko kto ochroni potencjalne ofiary?

Imię i nazwisko do wiadomości redakcji


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
KOMENTARZE
ReklamaMrówka
Reklama