Coś jednak w tym temacie mi wolno, a właściwie mam obowiązek, zapyta ktoś – jaki? Obowiązek to opłacać czynsz w wysokości kilku stówek miesięcznie do spółdzielni, bo zajmujący lokal żyją niczym pasożyty żerując na cudzym organizmie. Zgodnie z przepisami prawa gmina powinna wskazać dla „wyprowadzanych” pomieszczenie tymczasowe. Niestety gmina umywa ręce twierdząc, że takiego lokum nie posiada i wirowanie w tym zamęcie trwa nadal.
Zadaję sobie obecnie pytanie, czy warto było?
Czy warto było spłacić długi „wyprowadzanych”, sprawić chwilę radości ich wierzycielom, opłacić koszty sądów i innych kancelarii po to, by zostać teraz na lodzie.
Pewnie to wszystko byłoby prostsze, gdyby nie obraz, który stoi mi przed oczami. Ten obraz to wizja katastroficznej demolki mieszkania na skutek pożaru, wybuchu gazu itp.
Nie mam żadnej gwarancji, że do tego nie dojdzie. Służby do tego powołane nie mogą nawet dokonać pomiaru szczelności gazu.
A przecież wszystko w majestacie prawa... tylko kto ochroni potencjalne ofiary?
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji
Napisz komentarz
Komentarze