Przy okazji uczestnicy mieli możliwość obejrzenia wystawy zatytułowanej „Placówka samoobrony na Wołyniu” oraz przezroczy filmowych ukazujących rodzinne miasteczko autora, a obecnie mieszkańca Gryfina. Od mordu, który dokonały bandy UPA na kresach minęło wiele lat, ale są to lata, o których nie wolno zapominać. Lata, w których zginęło tak wiele kobiet, mężczyzn i dzieci. I czasem tak trudno zrozumieć, że nagle ukraiński sąsiad stawał się mordercą.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze