Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 23 kwietnia 2024 23:27
Reklama

Czy prezes lekceważy radę?

-Uważam to za lekceważenie Rady Miejskiej w Gryfinie - powiedział jeden z radnych do wiceburmistrza Pawła Nikitińskiego, gdy ogłoszono przerwę w obradach sesji. Przyczyną dłuższej przerwy było niestawienie się prezesa Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Gryfinie - Zbigniewa Stypy. Zgodnie z porządkiem obrad miał on przedstawić sytuację PUK.
Czy prezes lekceważy radę?

Czekając na  prezesa przedstawiamy jego wypowiedź podczas posiedzenia jednej z komisji Rady Miejskiej w Gryfinie.

Prezes Zbigniew Stypa:

Polska mając dosyć duże ilości wody jest bardzo uboga w tym zakresie. Mówiąc szczerze tej wody jest mniej niż w Egipcie. Zdefiniowane są zadania, które również mają miejsce w naszej gminie. Rada in gremio zatwierdziła w 2014 roku plan rozwoju i zgodnie z tym planem rozwoju to powinno być kanwą wszelkich działań przedsiębiorstwa usług komunalnych i gminy. Co prawda w planie jest taka klauzula, która mnie dosyć zaskoczyła, że plan może być w niektórych aspektach wykonany, jeżeli będą pieniądze, czyli tego planu nie ma. Po drugie nie zostało określone, które zadania w tym planie mogą być niewykonane jak nie będzie pieniędzy. Po trzecie, jedyna uwaga, którą miała Najwyższa Izba Kontroli do takiego planu, że tam z góry powinny być zdefiniowane skutki dla taryfy, ponieważ tam są zadania finansowane ze środków własnych PUK.

Zagrożenie dla interesów konsumentów, czyli wprowadzanie bocznymi drzwiami korekt taryfy to jest wykonywanie zdań inwestycyjnych nie będących w planie. Takich zadań przez ostatnie dwa, trzy lata było na ponad 2 mln zł, czyli można powiedzieć, że Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych zainwestowało ze środków własnych, czy pożyczonych, ale spłacanych z funduszu własnego ponad 2 mln zł, które nie były ujęte w planie gminy, wchodząc w ten sposób do taryfy. 

Na dobrą sprawę rada, która ma uchwalać stawki, z całym szacunkiem, ma niewielki wpływ na to. To władze gminy – burmistrz, prezydent kieruje na radę taryfę po skontrolowaniu merytorycznym wniosku przedsiębiorstwa usług komunalnych. Procedura tworzenia tego jest bardzo sztywna. Tam nie ma praktycznie manewru na to, żeby można było sobie wpleść jakąś dowolną liczbę. Oczywiście mogą zdarzyć się błędy rachunkowe, jakieś błędy kwalifikacyjne, złe księgowanie, itd. To podlegało w innych gminach kontroli i mówiąc szczerze również NIK w tym zakresie tam nie znalazła poza drobnymi rzeczami kwalifikowania głównie przedsięwzięć z zakresu pijaru, sponsoringu, itd. większych uchybień w tym zakresie. Systemy księgowe są prowadzone rzetelnie. Rada może odrzucić wniosek wtenczas, kiedy merytorycznie udowodni albo przekroczenie, naruszenie prawa albo błąd merytoryczny, rachunkowy, kwalifikacyjny w tej taryfie.

Mówiąc szczerze zarząd nie bardzo ma jak widać czasem wpływ, bo chciałby się to zrobić trochę inaczej, ale te rozporządzenia są ściśle regulowane. Zgodnie z § 7 ustawy, tak jak pamiętam w zeszłym roku była dyskusja na temat inwestycji czy one są kosztem, czy nie są kosztem. Ust. 4 wyraźnie określa, że spłata rat kapitałowych, czyli to, co inwestuje spółka ze środków własnych, pożyczonych, kredytów i odsetki od tego, stanowią koszt, chociaż zgodnie z ustawą o rachunkowości to są troszeczkę inaczej…, ale po to, żeby zapewnić kwestie rozwoju spółki zabezpieczenie tego, żeby któregoś poranka nie zabrakło wody  w kranie tego typu kwalifikacja została wprowadzona.

Chciałbym pokazać pewne przykłady jak wygląda nasza jakość infrastruktury. Proszę zwrócić uwagę na zdjęcie z prawej, gdzie mamy krzyżowanie się wszystkich mediów, jakie możemy sobie wyobrazić – jest żółta rura gazowa, jest kabel energetyczny i są różne rury wodociągowe. Wyobraźcie sobie państwo, że wjeżdżamy w to koparką. Nie będę komentował. To są dalsze przykłady zamulania, dostawania się równych elementów do rurociągów, wskutek pęknięcia, raz, że grunt geologicznie w okolicach Gryfina w szczególności jest taki, jaki jest, a te różne pęknięcia powodują, że ziemia z zewnątrz, muł, ił po prostu dostaje się dodatkowo, niszcząc to. To jest pewnego rodzaju kuriozum, które wynikło w ostatnich 2-3 miesiącach.

Była interwencja mieszkańców, że pojawia się woda w piwnicy. Były różne poszukiwania, całe ekipy łącznie z zaproszeniem osób z zewnątrz, które poszukują takich wycieków metodami innymi, niż my dysponujemy i w końcu dokopaliśmy się. Ja to nazwałem „droga na skróty” – ktoś przez kanał ciepłowniczy wyciął sobie dziurę i położył rurę, więc woda ciekła przez tą rurę i wypływała paręset metrów dalej. Oczywiście traci się czas, traci się wodę.

Mamy zużycie wody, właściwie to, co sprzedajemy mieszkańcom, to nie jest kwestia poboru wody z ujęć i tu to co z resztą jest w programie w zeszłym roku zatwierdzonym w listopadzie programie ochrony środowiska również opublikowane pojawia się nagle ni stąd ni zowąd nadzwyczajne zużycie w 2015 roku. Ten słupek, ponieważ nie został przeanalizowany poprzednio (…), a głównie przez zarząd spowodował wiele nieszczęść. To nadzwyczajne zużycie wzięło się z dosyć poważnej awarii w Dolnej Odrze, za którą Dolna Odra zapłaciła, ale usunięcie tej awarii spowodowało, że w następnych latach, pomimo podłączenia szeregu, skończenia inwestycji nigdy tej wielkości nie osiągnięto.

Koszt jednostkowy, czy koszty stałe rozłożone na większą ilość spowodowały to, że nastąpiła obniżka taryfy, co przy potem zwiększone dodatkowo uderzyło w spółkę z poważnymi stratami, co z resztą jest pokazane w materiale. To jest kwestia tego, że spółka tak na dobrą sprawę jeszcze do dnia dzisiejszego jest pozbawiona elementów, które bym nazwał, może zbyt szumnie, ale kontrolingiem, analizą zjawisk, czy przyczyn i to po stronie kosztowej, jak i po stronie fizyki, czyli zużycia, itd. To są dostawy wody, miesiąc do miesiąca są pokazane trzy lata.

Proszę zwrócić uwagę na 2015 rok, wiele osób się zastanawia skąd nagle wziął się taki „Mount Everest”. W tej chwili ilość podłączanych użytkowników nie jest znowu tak wielka, żeby w ciągu tego miliona dwustu, miliona trzystu metrów sześciennych, które się zużywa w roku mogły rzucić tą liczbą o jakieś znaczące (...) i tu się właśnie pojawił ten pik, który spowodował tego typu zakłócenia. Mamy pokazane taryfy.

Tak jak powiedziałem na początku ustawa i rozporządzenie spowodowały, żeby zachować racjonalność funkcjonowania, po to, żeby nie było ani szoków skokowych i po to, żeby przede wszystkim, bo taki był cel, utrzymać zdolności produkcyjne i zdolności techniczne i zabezpieczenie w gotowość dostaw wody dla mieszkańców. 2013, 2014, 2015 – bez zmian, w 2015/2016 roku obniżka, potem mamy skok jeden i planowany skok drugi, jako skutek pokrycia tego, co jest.

Pytanie – jak długo spółka będzie odbudowywała ten kapitał własny, te środki własne w obrocie, które utraciła przez ostatnie lata? W mojej ocenie to jest w granicach 5 lat na dzień dzisiejszy jeżeli nic się nie zmieni. Pokazany jest stan na 30.04.2017 r. jak wyglądamy w najbliższej okolicy. Pomimo tych szoków jesteśmy dużo poniżej średniej w województwie, ale również w porównaniu z okolicznymi gminami, ktoś może powiedzieć, że wybrałem je tendencyjnie, ale oczywiście nie wybierałem Wolina, czy Ińska, czyli z punktu widzenia obciążenia mieszkańców to nie wygląda tak tragicznie, ale każdy wydatek boli, ja sobie doskonale zdaję z tego sprawę. Jest kwestia przychodu gwarantowanego, wartość niezbędnych przychodów, to co z tych liczb wynika, z tego narzuconego algorytmu tyle powinniśmy zebrać pieniędzy. Proszę zwrócić uwagę, że my więcej płacimy do gminy niż zatrzymujemy w spółce na potrzeby remontów i modernizacji sieci. Jest to kwestia 396.000 zł planowanych na ten okres od 1 lipca 2017 r. do czerwca 2018 r. W tym momencie prawie zapłacimy 480.000 zł podatku od nieruchomości, nie licząc innych podatków do gminy.

NIK zadała pytanie – co się z tymi pieniędzmi dzieje, bo tak, jak przy ustawie śmieciach jest wyraźne zastrzeżenie, że te pieniądze zebrane mogą pójść na określony cel, tutaj tego zastrzeżenia nie ma, prawdopodobnie się pojawi. To jest niestety ta niedogodność, którą w najbliższych 5 latach będziemy musieli niestety prostować jedyną metodą, czyli metodą podwyższenia opłat taryfowych za wodę.

Zatwierdzony plan inwestycyjny z 2014 roku, szczegółową analizę przedstawiłem zarządowi, prawdopodobnie po raz pierwszy, za czerwiec zeszłego roku i na koniec tego roku. Proszę zwrócić uwagę, jakie są zaangażowania gminy, która jest z mocy ustawy zobowiązana do rozwoju tej sieci i zaangażowanie Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. Poza dotacją zewnętrzną 50% z unijnych środków zewnętrznych to jest prawie 40 procent zaangażowania własnego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych…


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama