Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 22:55
Reklama
Reklama
Reklama

Liczy się każdy oddech. Dziękują mieszkańcom Gryfina i Żabnicy w sprawie informacji o Gryfskandzie

Na terenie b. Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego „Ustjanowa” w Ustrzykach Dolnych miały powstać fabryka węgla drzewnego i wytwórnia mas bitumicznych. Wszystko wskazuje na to, że wskutek stanowczego oporu społecznego do budowy tych groźnych dla ludzi i środowiska naturalnego zakładów nie dojdzie.
Liczy się każdy oddech. Dziękują mieszkańcom Gryfina i Żabnicy w sprawie informacji o Gryfskandzie

Autor: Marian Mazurkiewicz

Do Urzędu Miejskiego w Ustrzykach Dolnych 6 marca br. dotarło pismo od zarządu „Gryfskand” Sp. z o.o., informujące, iż spółka ta wycofuje się z budowy Zakładu Produkcji Węgla Drzewnego w Ustrzykach Dolnych. Kilkanaście dni wcześniej - 20 lutego br. - do wiadomości publicznej podana została informacja, że ustrzyckie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej nie wyraziło zgody na wydzierżawienie warszawskiemu „Jarpolowi” działki, na której spółka ta chciała zlokalizować wytwórnię mas bitumicznych. Oznacza to, iż te dwa destrukcyjne dla środowiska naturalnego oraz stanowiące zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców zakłady nie powstaną.

Obie decyzje zostały podjęte przede wszystkim w wyniku zdecydowanego sprzeciwu wielu mieszkańców ustrzyckiej gminy i są zgodne z ich oczekiwaniami. Protest ów spotkał się także ze zrozumieniem i wsparciem ze strony wielu różnych instytucji, stowarzyszeń i środowisk.

Stowarzyszenie Proekologiczne „Czyste Ustrzyki Dolne” jako jeden z inicjatorów i koordynatorów tego sprzeciwu wyraża podziękowanie staroście bieszczadzkiemu Markowi Andruchowi, który od początku był przeciwnikiem lokalizacji tych inwestycji na terenie Ustrzyk Dolnych i w różny sposób wspierał nasze poczynania.

Nasze stowarzyszenie wespół ze starostwem zwróciło się do Polskiej Spółki Gazownictwa Sp. z o.o. z prośbą o rozszerzenie na ustrzycką gminę akcji „Przyłącz się, liczy się każdy oddech”. Pozytywna reakcja spółki sprawiła, że 25 lutego dyrektor Oddziału PSG w Jaśle Adam Pęzioł przekazał samorządowi powiatu nowoczesne urządzenie do monitoringu powietrza, które zostało zamontowane w Zespole Szkół Licealnych w Ustrzykach Dolnych. Wcześniej z budżetu powiatu bieszczadzkiego zakupione zostały cztery podobne urządzenia, które umieszczono na budynku starostwa, na szpitalu powiatowym, na Bieszczadzkim Zespole Szkół Zawodowych i na Bieszczadzkim Zespole Placówek Szkolno - Wychowawczych.

Swój brak zgody na budowę obu zakładów wyraziła Rada Powiatu Bieszczadzkiego. Podobny wydźwięk miała również uchwała Rady Powiatu Leskiego.

O naszym proteście i jego przyczynach byli poinformowani marszałek Sejmu Marek Kuchciński i podkarpaccy parlamentarzyści (szczególne zainteresowanie wykazali posłowie na Sejm RP Bogdan Rzońca i Robert Majka), a także marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl i wojewoda podkarpacki Ewa Leniart.

Z nieocenioną pomocą merytoryczną przyszli pracownicy naukowi z Ośrodka Naukowo - Dydaktycznego Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Dolnych, spośród których najmocniej zaangażowali się dr Tomasz Winnicki i Adam Szary.

Mogliśmy także liczyć na wspomaganie ze strony Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze (bardzo aktywny i kreatywny dr Antoni Kostka), Stowarzyszenia Miłośników Osiedla Turaszówka SMOT, Stowarzyszenia Ustyan, Związku Wysiedlonych H-T, Blokady „Dość Trucia”, Inicjatywy Dzikie Karpaty i Fundacji Bieszczadzkiej, grupy przewodników bieszczadzkich, właścicieli pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych, prywatnych przedsiębiorców i zespołu KSU.

Bez echa nie przeszły też oświadczenia WWF - Polska i Greenpeace - Polska, które zadały kłam niektórym stwierdzeniom przedstawicieli „Gryfskandu”.

Z pewnością niemałą rolę w nagłośnieniu naszego protestu odegrały także środki masowego przekazu i profile w mediach społecznościowych. Podziękowania należą się tym, które starały się rzetelnie wyjaśniać jego przyczyny i cele. Są wśród nich m.in. Stowarzyszenie „Nasze Połoniny”, „Gazeta Prawna”, „Smoglab”, „Nowiny”, „eGryfino”, igryfino.pl, wyborcza.pl, Korsosanockie.pl, Telewizja „Bieszczady”, Telewizja „Obiektyw”, „RADIOUD”, TVP 3 Rzeszów, Radio Rzeszów, Radio „Via”, „Bieszczady Photography”, „Ustrzyki Społecznie”, „Bieszczady”, „Bieszczady.pl”, „Bieszczadzka Brać” oraz „Ustrzyki Dolne i okolica”.

Ważnym momentem były także konsultacje społeczne w sprawie „Studium uwarunkowań i kierunków rozwoju gminy Ustrzyki Dolne”. Wskutek stanowczości ich uczestników udało się wprowadzić do tego dokumentu zapisy, które powinny zapobiec lokalizacji na terenie naszej gminy zakładów z groźnymi dla ludzi i przyrody technologiami. Warto też wspomnieć o rezolutnej wypowiedzi przewodniczącego Młodzieżowej Rady Gminy Michała Szczęsnego.

Naszą wiedzę o uciążliwościach i zagrożeniach, będących wynikiem funkcjonowania zakładów „Gryfskandu”, bardzo wzbogacili mieszkańcy Żabnicy, Gryfina i Hajnówki, z którymi nawiązaliśmy kontakty i którzy przekazywali nam na bieżąco wiadomości, filmiki, skany dokumentów i wyniki pomiarów jakości powietrza. Im wszystkim jesteśmy bardzo wdzięczni, bez ich dokumentów, filmów, wiedzy i doświadczenia trudno byłoby argumentować co może powstać u nas. Dziękujemy – jesteśmy razem i teraz razem będziemy ich wspierać!

Pod petycją i protestem, opublikowanymi w internecie, podpisały się ponad 4 tysiące osób nie tylko z Bieszczad, ale i z różnych stron kraju oraz z zagranicy.

Prawdopodobnie jednak najmocniej zadziałała zdecydowana postawa ponad 5 tysięcy mieszkańców ustrzyckiej gminy, którzy złożyli swoje podpisy pod petycją i protestem.

W zbieranie podpisów zaangażowało się kilkudziesięciu wolontariuszy - członków i sympatyków SP „CUD”, którzy wędrowali od drzwi do drzwi. Akcję tę ułatwiła też przychylność ks. dziekana Romana Szczupaka, który wyraził zgodę na przeprowadzenie jej pod kościołami w dekanacie ustrzyckim.

Wszystkim tym, którzy nam pomagali, i tym, którzy podpisali się pod petycją i protestem, a także tym, którzy zbytnio nie przeszkadzali w naszych poczynaniach, bardzo dziękujemy.

Jednak wydaje się, że na wszelki wypadek warto zapamiętać radę jednego z internautów: „Broń naoliwić, ale nie zakopywać głęboko. Taczek też nie chować.”



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama