Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 01:56
Reklama

Poszedł do lasu aby... umrzeć

Policjant wraz z psem służbowym odnalazł zaginionego 79-latka. Po kilkudziesięciu minutach przeszukiwań Kala poprowadziła swojego przewodnika, mł. asp. Piotra Kłosa wprost do zaginionego mężczyzny. Starszy mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy.
Poszedł do lasu aby... umrzeć

Autor: KWP Szczecin

Wszystko zaczęło się od powiadomienia szczecineckiej policji. Zaniepokojony syn powiadomił mundurowych, że jego 79-letni, schorowany i poruszający się o kulach ojciec wyszedł z mieszkania oświadczając, że nie chce dalej żyć. Dyżurny natychmiast zadysponował odpowiednie siły i rozpoczęto poszukiwania. W akcję zaangażowano przewodnika psa służbowego wraz z Kalą. Mundurowi przeszukali z psem tropiącym teren wokół miejsca zamieszkania zaginionego. Pies podjął trop. Po kilkudziesięciu minutach „Kala” poprowadziła swojego przewodnika mł. asp. Piotr Kłos, wprost do zaginionego mężczyzny. 79-latek został odnaleziony w lesie ok 1 km od miejsca zamieszkania.

Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy i za pośrednictwem dyżurnego wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Załoga karetki podjęła decyzję o przetransportowaniu mężczyzny do szpitala.

To, że w kilka godzina po zgłoszeniu na policję został odnaleziony mężczyzna, to wyłącznie zasługa psa tropiącego Kali, bez której pomocy trudno było by odnaleźć poszukiwanego.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama