
Widziałam, że na stronie napisali państwo o kradzieży Iveco. Mieszkam na posesji, z której został skradziony układ wydechowy. Całe podwórko jest ogrodzone, a bramy zamknięte na kłódkę. Złodziej dostał się na posesję prawdopodobnie przeskakując bramę w nocy z 5 na 6 maja. Zorientowaliśmy się, że doszło do kradzieży dopiero rano, gdy po uruchomieniu samochodu wydobywał się dziwny dźwięk.
Po ukradzionym układzie wydechowym pod samochodem złodziej zdecydował się zostawić jedną uszczelkę i kilka śrubek...
Samochód nie jest moją własnością, jestem tylko pracownikiem, który użytkuje samochód, a właścicielem jest mój szef.
Proszę o opublikowanie artykułu na ten temat aby ostrzec innych. Pomimo tego że samochód stoi na prywatnej posesji zaraz przy domu, to nie odstrasza złodziei. Wokół nas zamieszkują też sąsiedzi, więc nie jesteśmy sami i ktoś mógłby przecież coś zauważyć.
Jeżeli ktoś też miał taką sytuację, to proszę o zgłoszenie sprawy na policję. Może razem coś zdziałamy.
(imię i nazwisko do wiadomości redakcji)
Tylko współczuć. Miejmy nadzieję, ze złodzieja los pokarze!
"jojo"tu był
To musiał być "swój złodziej", że go nawet pies nie obszczekał.
Domyśleć się można, że artykuł jest dopełnieniem poniższego:
https://www.igryfino.pl/wiadom…
Szkoda, że przy obowiązującym RODO portal skopiował treść wiadomości wraz z podpisem osoby zamieszkującej posesję przy której doszło do kradzieży...
Skoro ktoś napisał list to jak miał podać bez nazwiska. NAzwisko można sobie zastrzec, a widocznie podpisujący tego nie zrobił.
Tu nie chodzi TYLKO o nazwisko... Sądzę, że osoba pisząca owy "list" chciała sprecyzować kilka pominiętych kwestii, które mogą być istotne dla tego zdarzenia. Zapewne nie przewidziała, że jej wiadomość zostanie skopiowana słowo w słowo na portalu informacyjnym, który jest przez kogoś redagowany...
List mieli niby redagować?
Czytanie ze ZROZUMIENIEM się kłania...