Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 02:07
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ja, Sawaryn

Mieczysław Sawaryn zaczyna wdrażać w życie swoje antydemokratyczne hasło „Albo ja, albo rada”. –To przykre, że burmistrz złożył życzenia nauczycielom tylko od siebie. Powinien zakopać topór wojenny i wykazać się klasą chociaż podczas naszego święta – powiedziała nam nauczycielka.
Ja, Sawaryn
Mieczysław Sawaryn podczas jednej z inscenizacji, które organizował za publiczne pieniądze.

Autor: arch.

Składając na urzędowej stronie gminy życzenia pracownikom oświaty, Mieczysław Sawaryn chyba zapomniał o tym, że wypadałoby zaproponować przewodniczącemu Rady Miejskiej w Gryfinie Rafałowi Gudze wspólne podpisanie się pod życzeniami. A tak wygląda na to, że jest dalszy ciąg wojny, jaką burmistrz wypowiedział jednostronnie radzie.

-Pan burmistrz co prawda na sesjach mówi, że trzeba współpracować, ale są to tylko słowa, bo przykład publikacji życzeń pokazuje jak to wygląda w rzeczywistości. Tradycją były wspólne życzenia rady i burmistrza na święta i zaproszenia na imprezy okolicznościowe – mówi Rafał Guga, przewodniczący Rady Miejskiej w Gryfinie.

W naszym powiecie zazwyczaj burmistrzowie, wójtowie składają życzenia wspólnie z przewodniczącymi rad. Też tak czynił jeszcze niedawno Mieczysław Sawaryn, gdy przewodniczącą była radna z jego ekipy. Natomiast gdy sam był przewodniczącym, to składał życzenia razem z burmistrzem Henrykiem Piłatem

Być może teraz to „zemsta” Mieczysława Sawaryna za brak udzielenia absolutorium i votum zaufania? Problem w tym, że sam burmistrz pokpił sobie sprawę tamtego głosowania. Podczas sesji absolutoryjnej zabrakło kilku jego radnych. To zarozumialstwo spowodowało, że w tym roku był jedynym szefem gminy, którego nie poparła rada.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama