Jeśli chcemy żyć w normalnym demokratycznym kraju, gdzie prawo jest przestrzegane, nie możemy tolerować jego łamania. Rzecz dotyczy nachalnej reklamy alkoholu, wbrew negatywnym skutkom społecznym, jakie przynosi i może jeszcze przynieść.
Patrzeć władzy na ręce w alkoholowej aferze
Nie możemy udawać, że wszystko jest w porządku, tym bardziej przy domniemanym układzie. Historyczne powiazania lokalowo-biznesowe zdają się mieć wpływ. Sprawa reklamy alkoholu była nagłośniona, a promocja jest kontynuowana wskutek - jak się wydaje - sieci powiazań...
Nie będziemy milczeć, bo nie może być przyzwolenia na reklamę czegoś, przez co np. na naszych drogach ginie wielu mieszkańców. Będziemy patrzeć władzy na ręce w „kwestii alkoholizacyjnej”, jak to ujął jeden z pracowników kultury, instytucji podległej gminie. Będziemy alarmować dopóty, dopóki owa kwestia będzie wykazywać negatywne skutki.
Zaprzestać wciągać dzieci, młodzież i uzależnionych
Żądamy zaprzestania łamania prawa w kwestii nielegalnej reklamy alkoholu! Po raz kolejny. Negatywny skutek społeczny jest niestety nieunikniony. Im szybciej go przerwiemy, tym może być mniejszy.
A krąg odbiorców się poszerza! Gazetę udostępniają gminne biblioteki, podlegające burmistrzowi. W internecie poszerza się krąg oglądających i tych, którzy pobierają filmik z reklamą. Miejsce akcji bez trudu można skojarzyć z gminnym lokalem podległym burmistrzowi. Gmina pod tym względem wydaje się być niestety jakąś alkoholową republiką wyjętą spod prawa. Gryfińska Republika Alkoholowa – GRA…
Apel do osób funkcyjnych
Poszczególne podmioty odpowiedzialne za szkodliwe społecznie działanie zdają się udawać, że nic się nie stało. Otóż stało się i niestety źle dzieje się nadal. Czego żądamy od tych, którzy m.in. prawo o wychowaniu w trzeźwości zdają się mieć za nic?
Od burmistrza Gryfina Mieczysława Sawaryna:
Spowodowanie zaprzestania nadawania z budynku gminnego nielegalnego reklamowania alkoholu. Jeśli z naszych artykułów dowiadywał się pan o sprawie, to powinien wiedzieć o jaki materiał nakręcony w gminnym lokalu chodzi i gdzie jest rozpowszechniany. Biblioteki to tym bardziej nie jest miejsce na reklamowanie nielegalnych treści. Naprawdę nie czuje pan tego, panie burmistrzu?
Wcześniej nie zrobił pan tego co należało, więc po obejrzeniu filmu mamy nadzieję, że zmieni pan zdanie co do powiadomienia organów ścigania, a przede wszystkim dla dobra społecznego spowoduje, że emisja filmu z zakazaną reklamą alkoholu zostanie zakończona. Sądzimy, że takie możliwości pan ma czy to bezpośrednio, czy przez swego zastępcę.
Gdyby miał pan jakieś wątpliwości, to chodzi o czyn z art. 452 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Od autora artykułu rozpowszechnianego w gazecie i internecie - Kamila Milera
Powinien pan przestać kłamać, że „napisał pan artykuł informacyjny o nowym lokalnym produkcie. Jego celem absolutnie nie była reklama”. To nie jest produkt lokalny, a zakazana reklama alkoholu w gazecie na dwóch stronach promowana jest do dziś.
Jako redaktor powinien mieć pan świadomość, że wskutek działania alkoholu ilu ludzi ginie na naszych drogach, ilu zostaje kalekami. Alkohol prowadzi do wielu tragedii, o czym dziennikarze wiedzą, ponieważ często relacjonują sprawy, gdzie „winnym” są w głównej mierze procentowe trunki. Trudno zatem zrozumieć, że promuje pan alkohol np. informując o cenie zakupu wódki o konkretnej nazwie, miejscu gdzie można ją kupić oraz jej właściwościach.
Głoszenie nieprawdy o rzekomym produkcie lokalnym powinno być zaprzestane, a następnie sprostowane, tak jak inne kłamstwa „reklamowe”.
Do Jakuba Kasprzyka, pracownika Gryfińskiego Domu Kultury
Panie Kubo, wskazana przez pana „kwestia alkoholizacyjna”: nie dotyczy tylko nadużywania alkoholu, ale też jego spożywania i wynikających z tego innych negatywnych zjawisk. Promując w internecie gazetę, gdzie jest wyraźnie pokazane zdjęcie butelek z wódką oraz etykiety informującej m.in. o procentowej zawartości alkoholu, do tej „kwestii” pan się jednak przyczynia.
Razem z kolegą namawiacie do zapoznania się w gazecie (wciąż dostępnej) ze szczegółami dotyczącymi wódki i sami prezentujecie zdjęcia i treść będące reklamą owego alkoholu. Publicznie rozpowszechniacie znak towarowy i symbol graficzny wódki, wystawiając na widok publiczny pierwszą stronę gazety i artykuł ze środka gazety. Od końca ubiegłego roku promujecie w internecie alkohol i ten nielegalny proceder trwa. Jest to o trzy tygodnie za długo. A nie powinno mieć wcale miejsca!
Do Jakuba Stankiewicza od reklamy
Panie Stankiewicz, śpiewanie głupawych piosenek „wódka, wódka jedyny legalny narkotyk” w kontekście pokazywania konkretnego alkoholu nie jest śmieszne, a wskazuje raczej na patologię.
Razem z kolegą namawiacie do zapoznania się w gazecie ze szczegółami dotyczącymi wódki, a sami prezentujecie zdjęcia butelek opatrzonych czytelnymi etykietami. Publicznie rozpowszechniacie znak towarowy i symbol graficzny napoju alkoholowego, wystawiając na widok publiczny pierwszą stronę gazety i artykuł ze środka gazety. Na dodatek przyznaje pan, że redakcja w sprawie owej wódki miała „swój procencik”. Model biznesowy nie do przyjęcia…
Kończ waść, wstydu oszczędź!
Do wydawcy „Pro Media Kamil Miler”
Niedozwolone treści z gazety funkcją w internecie z logo gazety, nie mówiąc już o jej wspólnej nazwie z wysokoprocentowym trunkiem. Zakazane treści powinny zniknąć!
Publicznie rozpowszechnialiście znak towarowy i symbol graficzny napoju alkoholowego, wystawiając na widok publiczny pierwszą stronę gazety.
Gazeta Gryfińska uczestniczyła w opracowaniu etykiety wódki – jak mówi jeden z redaktorów. Efekty niestety widać…
Do redaktora naczelnego Gazety Gryfińskiej
Nielegalna reklama alkoholu ukazała się na dwóch stronach gazety. Te same treści były wystawione na pokaz w witrynie redakcji przez niemal tydzień. Przez ponad tydzień były promowane w sklepach, a do dziś w bibliotekach gminy Gryfino. Strony z gazet w internecie promowane są do dziś.
Oczekujemy, że znikną!
Przypomnę, że reklamy alkoholu nie usunął pan z witryny redakcji nawet wtedy, gdy inne media opisały tę bulwersującą społeczeństwo sprawę.
Do redaktora naczelnego portalu egryfino
Nielegalne treści zawarte w gazecie nadal straszą w internecie. Część, włącznie z artykułem promującym konkretny alkohol, została usunięta po tygodniu, ale nie wszystko. Zakazane treści nadal znajdują się w sieci wraz z logo gazety.
Jak w ogóle dopuścił pan, że Gazeta Gryfińska uczestniczyła w opracowaniu etykiety wódki?!
Zrobienie w witrynie redakcji oraz w sklepach na redakcyjnych stojakach „wystawki” z nielegalną reklamą alkoholu spowodowało, że nie tylko dorośli, ale nawet dzieci mogły zobaczyć zdjęcie butelek wódki i przeczytać etykietę na butelkach zawierającą m.in. nazwę wódki oraz informację o 40-procentowej zawartości alkoholu, a także promocyjny napis „Mamy swoją wódkę”.
Na pana portalu ukazało się kilka treści promujących alkohol.
Do dnia dzisiejszego logo portalu jest na zakazanej reklamie wódki.
Do administratora portalu egryfino
Proszę pamiętać, że poprzez „reklamę napojów alkoholowych” rozumie się: „publiczne rozpowszechnianie znaków towarowych napojów alkoholowych lub symboli graficznych z nimi związanych, a także nazw i symboli graficznych przedsiębiorców produkujących napoje alkoholowe, nieróżniących się od nazw, i symboli graficznych napojów alkoholowych, służące popularyzowaniu znaków towarowych napojów alkoholowych”.
Na portalu egryfino długo funkcjonowała reklama alkoholu włącznie z artykułem różniącym się od tego w Gazecie Gryfińskiej. Zniknęły cztery materiały reklamowe, ale nadal prezentowany jest jeden. Dlatego, że jest szkodliwy społecznie, to powinien zniknąć. Na razie jest na wierchu.
administrator profilu egryfino na Facebooku
Domagamy się zaprzestania wiadomej, a zakazanej prawem reklamy. Jest łatwy i szybki dostęp do treści szkodliwych społecznie. Nie podajemy szczegółów, aby nie pokierować tam, gdzie nikt nie powinien tego czynić.
Wszystkich ludzi dobrej woli prosimy o pomoc w likwidacji bulwersującej społeczeństwo sprawie!
Napisz komentarz
Komentarze