- Wszystko zaczęło się chyba 10 lat temu, gdy wróciłam do pracy po urlopie wychowawczym. Zjawiła się u nas Ewa Chludzińska-Lewczuk z propozycją zorganizowania pomocy w leczeniu Patryka, który miał wtedy 3,5 roku. W naszą akcję zaangażowało się bardzo wiele osób, firm i instytucji, w tym szkoły i przedszkola - opowiada wzruszona pani Elżbieta.
Jak opowiada mama Patryka, akcja trwała z różnym nasileniem, ale pozwalała zdobyć środki na leczenie oraz na dwa coroczne turnusy rehabilitacyjne, a koszt każdego to około 6 tysięcy złotych. Dziś stan chłopca, który ma już 13 lat, bardzo się poprawił.
Niestety, w ubiegłym tygodniu pani Elżbieta dostała bardzo złą wiadomość. Już wcześniej narastała trudność w spieniężaniu zebranych dla jej syna nakrętek. Teraz stało się coś jeszcze gorszego! Wynikiem właśnie wprowadzonych zmian do krajowego systemu segregacji odpadów, dramatycznie spadło zainteresowanie firm w skupowaniu nakrętek.
Dotychczasowi odbiorcy poinformowali ją, że rezygnują z działalności, która się w tej sytuacji zupełnie nie opłaca. W ten sposób jedna „zmiana na lepsze" skutkuje pogorszeniem się czegoś innego.
Elżbieta Magdziak i wspomagająca ją od lat Ewa Chludzińska-Lewczuk rezygnują więc z dotychczasowej akcji. Jednocześnie pani Elżbieta za naszym pośrednictwem mówi:
-Bardzo dziękujemy wszystkim za dotychczasową pomoc - od rodziny zaczynając, przez koleżanki i kolegów z pracy oraz pracowników PUK, po osoby zupełnie nam nieznane. Wsparcie okazało się bezcenne i skuteczne!
Patryk wciąż wymaga rehabilitacji, a takie turnusy są bardzo kosztowne. Prosimy o wsparcie finansowe w postaci przekazania 1% podatku bądź wpłaty na specjalne subkonto:
https://pomagam.pl/d1jqmm2e?utm_source=Facebook&utm_medium=catalog-ad&utm_campaign=d1jqmm2e&fbclid=IwAR0CrlwzMGjU6U90_8IMGr2R7l8pUt-43sau6zK5M-LgY1uDbDf2nwMJ7HU
Napisz komentarz
Komentarze