- Bardzo dziękujemy także redakcji igryfino, że ukazał się artykuł na temat naszej trudnej sytuacji. Dzięki temu odezwali sie do nas gryfińscy wolontariusze. Szkoda, że w podobny sposób nie zareagowały inne media, do których zwracaliśmy się z prośbą o nagłośnienie sprawy - dodaje pani Paulina.
Paulina Piekarska mieszka w Parsówku, okolo 20 km od Gryfina. Stamtąd pochodzi też jej siostra.
Pożar wybuchł 14 maja 2020 r. po południu w domu narzeczonego siostry pani Pauliny. Mieszkali w miejscowości Babinek w gminie Bielice z 7-miesięcznym synkiem. Oprócz nich mieszkała tam również rodzina z córeczkami mającymi 4 latka i roczek. Najprawdopodobniej zawiodła instalacja kuchenki gazowej. Spłonęła cała kuchnia, a zadymienie i temperatura zniszczyły resztę mieszkania. Ugaszanie pożaru spowodowało zalanie domu. Stracili wszystko. Zostali w tym, co mieli na sobie.
Z pomocą ruszyła sołtys i mieszkańcy Babinka. Natomiast na artykuł opublikowany przez igryfino natychmiast odpowiedzieli gryfińscy wolontariusze. Zorganizowali akcję, w którą włączyło się wielu mieszkańców gminy Gryfino. Ofiarowali m.in. nowe ręczniki, pościel, naczynia, środki czystości, wózek dziecięcy, nową odzież, farbę do odnowienia pomieszczeń. Wszyskie dary gryfińscy wolontariusze przekazali w piątek, 22 maja 2020 r.
Dziękujemy!
Zbiórka dla pogorzelców zorganizowana jest na potalu pomagam.pl
Nasz poprzedni artykuł można znaleźć tutaj:
Napisz komentarz
Komentarze