List do redakcji:
Nasz brat, Krzysztof w tym roku miałby 50 lat. Zginął tragicznie 27 kwietnia 2020 r. w Holandii, gdzie pracował. Jesteśmy Jego trzema starszymi siostrami. Podobno lada dzień urna z prochami może dotrzeć z Holandii do zakładu pogrzebowego, a może już jest. Nie miałyśmy innego wyjścia, aby się tego dowiedzieć, więc musiałyśmy udać się do Urzędu Gminy Widuchowa, bo na terenie tej gminy zameldowany był nasz Brat. Pragniemy wypełnić ostatnią wolę Zmarłego, który chciał być pochowany w rodzinnym grobie.
Niestety w piątek 29 maja w Urzędzie nie zastałyśmy Wójt Anny Kusy-Kłos. Byłyśmy zrozpaczone, nie wiedziałyśmy co mamy dalej robić, kto mógłby nam w trudnej sytuacji pomóc. Rodzina i znajomi pytają o pogrzeb, bo chcieliby w nim uczestniczyć. Nie wiemy co powiedzieć, jesteśmy w głębokiej żałobie po śmierci Brata ale na razie nie możemy ustalić gdzie i kiedy będzie pogrzeb.
Prosimy Annę Kusy Kłos, która sprawuje funkcję Wójta w Gminie o pomoc i potrzebne informacje.
Wszak jej hasło wyborcze brzmiało: ” Znam i rozumiem problemy zwykłych ludzi”.
Siostry pogrążone w żałobie po śmierci młodszego Brata
(imiona i nazwiska do wiadomości redakcji)
Napisz komentarz
Komentarze