Spór już dawno przeniósł się do internetu, choć pani wójt chyba zapomina, co gdzie obiecała zamieścić…
Pomijając szczegóły, wójt Anna Kusy-Kłos chwali się, że jest już na etapie „zabezpieczenia lokali zastępczych dla mieszkańców kamienic” przy ul. Grunwaldzkiej w Widuchowej. Stara się podobno o dodatkowe środki, ale szczegółów nie podaje.
Z takim pomijaniem meritum nie zgadzają się referendalni, którzy piszą:
Pani Wójt w dalszym ciągu nie czyta ze zrozumieniem, ponieważ zarzut nie dotyczył niegospodarności przy przygotowaniu Gminnego Programu Opieki nad Zabytkami lecz dotyczył wydatkowania środków publicznych na dokument, który został opracowany i opłacony ale nigdy nie uchwalony. Wójt Gminy zleciła firmie zewnętrznej opracowanie Gminnego Programu Opieki nad Zabytkami. Dokument został opracowany i opłacony jednak do dnia dzisiejszego nie przedstawiony Radzie Gminy, mimo iż poprzedni dokument utracił moc w 2013r.
W swojej odpowiedzi wójt wyjaśnia, że brak uchwalenia przedmiotowego dokumentu wynika z próby wykreślenia z rejestru zabytków ruin po pałacu w Dębogórze. Odnosi się również do przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami w celu zakończenia procedowania ,,planu”.
Jakiego planu? Przecież mowa jest o Programie. Pani odpowiedź jest lakoniczna. Absolutnie nie wyjaśnia Pani dlaczego środki publiczne zostały wydane a dokument nie został uchwalony. Zasłaniając się próbą wykreślenia zabytku z rejestru Konserwatora Zabytków oraz brakiem konsultacji z mieszkańcami nie odnosi się Pani do postawionego zarzutu. Czym innym jest wykreślenie obiektu z rejestru zabytków prowadzonego przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków a czym innym uchwalenie Gminnego Programu. Po za tym mając wcześniej opracowany dokument można było już dawno konsultacje z mieszkańcami przeprowadzić a dokument przedłożyć Radzie Gminy i go uchwalić a nie manipulować faktami i obwiniać innych za swoje niedociągnięcia. Czy w takim razie są jakieś inne przeszkody związane z uchwaleniem dokumentu? - pyta grupa referendalna.
Napisz komentarz
Komentarze