Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 04:22
Reklama

Koniec roku szkolnego naznaczonego epidemią. Od września do szkoły normalnie…

Tradycyjne akademie zakończenia roku szkolnego podzielone były na etapy. Wszystko dlatego, aby uczniowie nie spotkali się nagle w jednym miejscu, a świadectwa mogli jednak odebrać. Po kilku miesiącach zdalnej nauki uczniowie rozpoczynają wakacje. A we wrześniu…
Koniec roku szkolnego naznaczonego epidemią. Od września do szkoły normalnie…
Zakończenie roku szkolnego w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Cedyni.

Dla wielu uczniów było to pierwsze spotkanie od 12 marca, kiedy ze względu na pandemię koronawirusa zawieszono zajęcia w szkołach.

-Ten rok szkolny naznaczony był przede wszystkim epidemią – powiedział Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej. Od marca trwało zdalne nauczanie. Tylko maturzyści i ósmoklasiści przyszli pisać testy.

Szkoły przygotowują się od września do normalnego trybu nauczania. Tak zapowiada premier Mateusz Morawiecki. Pod warunkiem, że nic szczególnego się nie wydarzy.

O trybie odbierania świadectw zadecydowali dyrektorzy poszczególnych szkół.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
robert 27.06.2020 16:29
Niw wiemy co będzie za tydzień a oni wiedzą że od 1 września będzie na tyle dobrze że szkoły będą normalnie pracować to jakieś wróżenie z tarota czy jak.

medyk 26.06.2020 23:34
Jak wepchają dzieciaki do szkół we wrześniu, to będzie Lombardia! I przy okazji rozwalą naukę do szczętu! Teraz przynajmniej wszyscy mieli podobnie. Prosty przykład: dzisiaj w Gryfinie chore dziecko. Gdyby były normalnie dzieci w szkołach – kwarantanna dla całych klas, gdzie to dziecko miało kontakt. I jak to chore miało rodzeństwo – również w tamtych klasach. Kwarantanna obejmuje nie tylko dzieci – ale i ich rodziny. Czyli rodzeństwo dzieciaków, ich rodziców, dziadków... Nauczycieli i ich rodziny. Kwarantanna się kończy, następne dziecko w innej klasie... Kto zapanuje nad tym po dwóch miesiącach, które dziecko ile było w szkole i czego się mogło w tym czasie uczyć? A tak to może wyglądać od września. Ile nerwów rodziców, czy w następnym tygodniu pójdą do pracy, czy dowiedzą się, że trafiają na kwarantannę, bo kolega z klasy ich dziecka ma w domu chorego? A przecież dotychczasowe zagrożenia, które teraz są, nie znikną. Chaos będzie tylko spotęgowany. I – pod tym względem zgodni są wszyscy – ogniska będą wybuchać w szkołach.

A. 27.06.2020 09:32
Zlikwidować szkoły.

do durnego 27.06.2020 13:22
Durny - tobie by było w to graj, jakby połowa szkół w kwarantannach przestała uczyć w jakikolwiek sposób... Jakiś ćpun wymyśla, że "na pewno we wrześniu" - kiedy nikt nie wie, co będzie we wrześniu...

pm 26.06.2020 19:24
Bzdura wielka !!! nie chodzą do szkoły , ale za to wszędzie gdzie się da - sklepy, wypady na wakacje itp. zakończenia z mszami św !!! komuś zależy żeby się nie uczyły i nie rozwijały !!! to nie Lombardia - dają talony na wakacje - tam można jechać- do szkoły nie !!! Potrzebni głupi !!! Ludzie myślcie głową !!!

medyk 27.06.2020 00:10
Głupoty opowiadasz. Właśnie wrzucenie dzieciaków we wrześniu do szkoły da efekt Lombardii! Przecież jeden chory w jednej szkole unieruchomi na kwarantannie całe klasy – razem z rodzicami (którzy nie pójdą do pracy – a jak prowadzą własne firmy – to nikt ich nie zastąpi), z nauczycielami i ich rodzinami. A jak to będzie uczeń szkoły średniej – to kwarantanna może objąć również pół okolicznych wiosek – i tamtych szkół (bo przecież może mieć rodzeństwo w szkołach podstawowych). Rząd daleko w Warszawie – co go obchodzi, że pół wioski straci możliwość zarabiania na życie. A ja nie mówię o samym zagrożeniu – że szkoła, podobnie jak dom pomocy społecznej, czy klasztory to „wymarzone” ogniska wybuchania epidemii. Ja tu mówię tylko o dezorganizacji związanej z kwarantannami! I wtedy dopiero będzie rozwalona nauka – jak część będzie na zwolnieniach, część chora, część na kwarantannach, a część... w świetlicach – bo przecież jak nauczyciel uczył w klasie, gdzie był zakażony, to nie będzie mógł uczyć w innych...

gimn 26.06.2020 15:22
Jakoś do konca dotrwali.

o pandemii 26.06.2020 13:28
Nikt nie wie jak będzie we wrześniu. Na razie jest coraz gorzej.

x 26.06.2020 13:23
co to za bełkot :)

czytelnik 26.06.2020 13:13
premier i minister nauki powinien dziękować rodzicom a nie nauczycielom to przez ostatnie miesiące rodzice byli nauczycielami a nauczyciele tylko zadowalającymi zadania wreszcie od września wszystko wróci do normy i okaże się jak duże braki będą miały dzieci

narkotyczna wizja? 26.06.2020 13:05
Tylko narkotyczne wizje objawiające się ślinotokiem i nieracjonalnym samozachwytem pozwala widzieć, co będzie we wrześniu. Dwóch chorych w Gryfinie - rodziny z dziećmi - w różnych szkołach - i rozwalają oświatę w całym powiecie. Bo jak któreś dziecko będzie w szkole średniej - to załatwia równiez rodziny kolegów na wioskach. I po dwóch tygodniach września - może już nikt nie połapać się - ile szkół w kwarantnnie, ilu uczniów się uczy (i kto ma uczyć, jak nauczyciele też pójdą na kwarantannę - bo uczyli zakażone dziecko...

pens 26.06.2020 12:20
Oj będzie wyrwa w nauczaniu.

narkotyczne wizje? 26.06.2020 13:09
Dopiero będzie wyrwa - jak rząd wyśle dzieciaki do szkół - a po dwóch tygodniach część nauczycieli szkół dzieci trafi na kwarantanny. I kto wyratuje gospodarkę po takiej durnej decyzji? Przecież jak dzieci trafią na kwarantannę to rodzice również. I pół wioski może być uziemiona. I połowa firm w okolicy. Ostatnio w podstawówce jedno dziecko było chore - trafiły rodziny 20 dzieci na kwarantannę i rodziny pracowników szkoły - też z dziećmi. Gdyby starsze dzieci chodziły do szkoły - albo klasy były liczniejsze - dopiero byłby chaos...

pesymista w tym temacie 26.06.2020 13:29
Ta wizja niestety może się spełnić.

medyk 27.06.2020 00:12
To prawda, tylko jakieś naćpane, dające ślinotok wizje mogą już zapewniać o tym, że we wrześniu dzieci na pewno pójdą do szkoły!

... 26.06.2020 13:50
Ale jak spotykają się grupami na mieście to już zarazić się nie mogą a w konsekwencji innych?

medyk 27.06.2020 00:11
Jak się spotyka kilkoro – to wiń siebie i swoje dziecko. Ale w szkole jedno chore uziemi całe klasy z rodzinami – także tych, którzy pilnowali swoje dzieci... Chorzy – to nie tylko „na własne życzenie” – bo nie przestrzegali zasad. Ale jak w szkole „utrzymać zasady”?

A. 27.06.2020 09:35
Coś sporo to dziecko na wioskach u kolegów bywa...

do durnego 27.06.2020 13:20
Durniu - zapomniałeś, że w Gryfinie dwie szkoły średnie, gdzie młodzież dojeżdża z okolicznych wsi? Nie mówiąc o gryfińskiej jeżdżącej do Szczecina? Nie musi bywać - w razie kwarantanny tracą także rodzice tych dzieci - a przecież niektórzy mają młodsze rodzeństwo w szkołach podstawowych w innych gminach - nie pojmujesz? Nie musi zakażone dziecko jechać na wioskę - wystarczy że z wioski dzieci trafią do tej samej klasy...

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama