Do powyższej sytuacji doszło 3 czerwca 2020 r. w Gryfinie. Wtedy to umarła gryfinianka Janina Mosiejczuk. Rodzina chciała godnie pochować zmarłą i potrzebny był akt zgonu. I tu zaczęły się schody.
Tłumaczy sytuacją pandemiczną
Rodzina zadzwoniła do przychodni NZOZ Chrobry w Gryfinie. Pierwszy uczynił to syn zmarłej.
-Wyraziłam żal z powodu śmierci - informuje lekarka z przychodni NZOZ Chrobry. –Poinformowałam o braku w tej chwili (było to 3 czerwca ok. godz. 16 -przyp. red.) możliwości z mojej strony wizyty domowej z powodu pełnionego jednoosobowego dyżuru i zarejestrowanych do godz. 18.00 pacjentów. Poinformowałam jednocześnie, że można w tej sytuacji zwrócić się do tzw. pomocy nocnej – informowała lekarka.
Jednak jeżeli zgon nastąpi po godz. 18, wtedy akt zgonu wystawia ten, kto pełni w Gryfinie opiekę nocną. Było wcześniej, więc powinien to zrobić lekarz podstawowej opieki zdrowotnej.
Wizyta w czystym gabinecie
Synowa zmarłej próbowała ponownie uzyskać należną pomoc. Uzyskała odpowiedź jak wcześniej. Wtedy postanowiła przyjść osobiście do przychodni przy ul. Chrobrego w Gryfinie.
I o przebiegu tej wizyty wersje są różne - w zależności, która strona relacjonuje. Wersje różnią się odnośnie zabezpieczeń tj. maseczki i rękawic oraz tzw. czystego gabinetu. Jednak w tej sprawie jest istotne to, że rodzina zmarłej nie uzyskała pomocy. Pomogła dopiero inna lekarka, niezwiązana z rzeczoną przychodnią, tj. doktor Lidia Karzyńska-Karpierz.
Czasu i nerwów nikt nie cofnie
Natomiast lekarka z przychodni przy ul Chrobrego w Gryfinie ubolewa nad zaistniałą sytuacją i tłumaczy się niefortunnym zbiegiem okoliczności. W sytuacji niepandemicznej, gdy lekarze przyjmują pacjentów, mogło to zupełnie inaczej wyglądać...
-W trosce o zapewnienie odpowiednich standardów w opiece z pacjentem, przychylam się do zastrzeżeń względem pani doktor - komentuje sytuację doktor Joanna Kostrzewa, kierownik przychodni NZOZ Chrobry. - O skutkach działań naprawczych poinformowane zostały wszystkie zainteresowane strony oraz organy nadzoru.
Stresu i czasu się jednak nie cofnie...
Napisz komentarz
Komentarze