Informacja jest ważna po to aby wirus się nie rozprzestrzeniał. Może być tak, że osoby przeniosą zakażenie dalej, nim zorientują się, że się zaraziły.
Kapitan powinien być na pokładzie statku aby wiedzieć co na nim się dzieje. Jego decyzje powinny być jasne.
Skarżą się mieszkańcy
-Wojewoda potrafił powiedzieć o liczbie zakażonych w urzędzie. Dlaczego burmistrz Sawaryn nie informuje ilu jest zarażonych i w jakich działach? Z tego co wiem z finansówki 3, z edukacji i spraw społecznych - 2, zarządzania kryzysowego - 2, kadr - 1 plus skarbnik i wiceburmistrz. Do tego ludzie na kwarantannie. Zapytajcie, bo powinniśmy wiedzieć co można załatwić, a gdzie lepiej nie chodzić – pisze do nas czytelniczka
Burmistrz Mieczysław Sawaryn nie prowadzi przejrzystej polityki informacyjnej. Już dwa tygodnie temu pytaliśmy i nie mamy odpowiedzi na temat działalności UMiG. Pisaliśmy już wcześniej, że pytaliśmy sekretarz, potem burmistrza…. Informacyjnie władza jest niewydolna. I to w czasach, gdzie informacja jest ważna, bo pozwala unikać ryzyka. Burmistrzowie jakby przyjęli strategię nicnierobienia, taką na przeczekanie koronawirusa.
Bałagan z sesjami
Przewodniczący rady miejskiej Rafa Guga wielokrotnie prosił burmistrza Mieczysława Sawaryna aby zrobić sesję w trybie zdalnym. Tak jest bezpieczniej. Tak robi w sąsiednim budynku powiat. Burmistrz Gryfina nie potrafi takowej zarządzić? Nie chce?
Nie jesteśmy w urzędzie, ale jako dziennikarze obserwujemy poczynania władzy podczas sesji. Włos na głowie się jeży! Widać wielką niefrasobliwość. Ani burmistrz ani jego zastępcy, czy naczelnicy na sali obrad nie noszą maseczek. Do tego sale obrad traktują jako minikawiarnię, a niektórzy dodatkowo jako palarnię (na przyległym balkonie). Przedstawiamy to na zdjęciach w fotogalerii.
Trudno mówić o bezpiecznym dystansie, nie wiadomo gdzie na sali są płyny dezynfekcyjne, gdyby była potrzeba…. Mamy wrażenie, że burmistrz czasami nie potrafi zarządzić podstawowych spraw.
A przecież mamy porównanie. Np. w Widuchowej obrady rady przeprowadzono w dodatkowej sali, ostatnio wszyscy w maseczkach, z wójtem i wicewójtem na czele. W Cedyni aby wejść na sesję, najpierw zmierzono temperaturę ciała, a potem dopilnowano aby zdezynfekować ręce.
O takich procedurach w Gryfinie można zapomnieć. Poziom nie do przeskoczenia przez Mieczysława Sawaryna. Taka jest brutalna rzeczywistość, która może doprowadzić do tragedii.
Kilka dni po sesji zachorował wiceburmistrz, jeden radny…
Komisja antykryzysowa w kryzysie
W urzędzie burmistrza nazywają dzielnicowym. Przydomek stąd, że wiadomo iż istnieje, ale nie jest często widziany. Burmistrz przewodniczy Gminnemu Centrum Zarządzania Kryzysowego. Przynajmniej teoretycznie.
-Panie burmistrzu! Pandemia nie jest w odwrocie, a zarządzanie kryzysowe jakby spało - mówiła Jolanta Witowska, radna Rady Miejskiej w Gryfinie na sesji ponad miesiąc temu. Sen burmistrza nadal trwa.
"Komisja kryzysowa" od czasu do czasu wydaje komunikaty. Co ciekawe, podpisuje je zwykle urzędnik, Paweł Nikitiński. Czy Mieczysław Sawaryn boi się odpowiedzialności i sam nie potrafi podejmować działań i informować? Za co płacą podatnicy burmistrzowi i komisji, która nie wiadomo co robi poza zdawkowymi komunikatami?
Mieczysławowi Sawarynowi na razie udało się stworzyć system chaosu i dezinformacji - narzekają nasi czytelnicy. Cena może być wysoka…
Napisz komentarz
Komentarze