Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy dla dzieci i młodzieży z autyzmem funkcjonuje w Stargardzie od 2000 roku i jest prowadzony przez Stowarzyszenie Krajowe Towarzystwo Autyzmu. Mieści się w dwóch budynkach: przy ul. Żeglarskiej i Kochanowskiego. Niepełnosprawne dzieci realizują tu obowiązek szkolny, placówka działa przez pięć dni w tygodniu i w tym czasie jej podopieczni uczą się i rehabilitują i uczęszczają na zajęcia terapeutyczne w tych dwóch budynkach. W jednym odbywa się rehabilitacja, w drugim nauka, co utrudnia działania placówki. Przy tym ośrodek płaci wysoki czynsz za wynajem budynku.
Miasto przekazało jednak ośrodkowi nowe lokum przy ul. Składowej. Od poniedziałku, 25 stycznia Ośrodek mógł rozpocząć przeprowadzkę. Pojawiła się jednak nowa trudność.
- Zatrudniamy wyłącznie panie, które nie dadzą sobie rady z noszeniem mebli i ciężkich przedmiotów, ładowaniem i wyładowywaniem z ciężarówki, rozkręcaniem szafek i innych mebli - mówi dyrektor ośrodka Milena Szczurko. - Nigdy nie zwracaliśmy się o pomoc do wojska, zawsze radziliśmy sobie sami w miarę posiadanych sił i środków, jednak po przeanalizowaniu całej operacji przeprowadzki nie pozostało nam nic innego jak poprosić wojska obrony terytorialnej o pomoc.
Na pozytywną odpowiedź dyrekcja ośrodka nie musiała długo czekać. W poniedziałek rano w Stargardzie stawiło się 15 żołnierzy 141. lekkiego batalionu piechoty 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, by rozpocząć przeprowadzkę. Żołnierze mieli ze sobą trzy pojazdy. Jedni rozkręcali i szykowali meble, inni pakowali sprzęt na ciężarówki i zaczęli przewozić wszystko do nowej siedziby. W pomoc włączyli się także żołnierze 12 Szczecińskiej Brygady Zmechanizowanej ze Stargardu, którzy razem z nimi pakowali meble na ciężarówki „terytorialsów”.
- Naszą rolą jest pomoc lokalnej społeczności, dlatego nie mogliśmy zareagować inaczej, niż pomagając ośrodkowi w tej przeprowadzce - mówi dowódca 141. batalionu lekkiej piechoty 14 ZBOT ppłk Maciej Paul. - Żołnierze sami zgłosili się do pomocy, bo wiedzą, jak ważna jest pomoc ośrodkowi i jego małym podopiecznym, którzy szczególnie doświadczeni przez los nie mogą poradzić sobie sami i potrzebują naszego wsparcia. Cieszę się z tego tym bardziej, że ramię w ramię z nami w tę przeprowadzkę włączyli się także żołnierze 12 Brygady Zmechanizowanej i razem możemy pomagać lokalnej społeczności. Zapewniam, że na żołnierzy zawsze można liczyć.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni terytorialsom i wszystkim żołnierzom, którzy odpowiedzieli na naszą prośbę. Dzięki nim będziemy mogli szybko przenieść się do nowego budynku. Cel jest szczytny. Robimy to dla dzieciaków, które zasługują na lepsze warunki do terapii, edukacji i rozwoju - mówi dyrektor ośrodka Milena Szczurko.
Przeprowadzka potrwa planowo do wtorku.
Marcin Górka,
rzecznik prasowy
14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej
Napisz komentarz
Komentarze