
Pan Mateusz nie może pomóc żonie i pójść do gryfińskiej przychodni, ponieważ sam ma kwarantannę. Mimo wszystko stara się pomóc. Bezskutecznie.
-Już tydzień temu żona poczuła się źle. Ale nie mogła się zarejestrować się do lekarza. Poszła prywatnie zrobić test i wyszedł dodatni. Wtedy lekarka kazała brać witaminy – opowiada pan Mateusz.
Od tej pory żona pana Mateusza czuła się coraz gorzej i zaczęła kaszleć.
-Próbuję w tym tygodniu skontaktować się z lekarzem i wciąż dostaję informację, że nie ma już miejsca do lekarza. Dziś o godz. 9 to samo. Czy my mamy umrzeć w domu i nikt się nie zainteresuje? – pyta pan Mateusz.
Aktualizacja:
-Dzwoniłem ponownie do przychodni i powiedziałem, że skontaktowałem się z redakcją igryfino, to się już doktor skontaktowała z moją żoną… - mówi zadowolony pan Mateusz.
większość chorych umiera z uwagi na brak opieki... jak masz covid to masz siedzieć w domu i tylko teleporady i telefon z sanepidu. w szpitalach nie ma miejsca, nie ma sprzętu, nie ma karetki zeby dowieźć
Przyszła trzecia fala a nadal nie ma jasnych procedur co gdy cała rodzina zakażona.
Jeśli dotyczy to przychodni „Parkowa” uważam, że problem z tą przychodnia w pewnym stopniu by sie rozwiązał zmieniając całą kadrę zajmująca sie rejestracją. Dodzwonić sie to jeden problem, usłyszeć życzliwy głos po drugiej stronie to drugi problem, móc sie zarejestrować to trzeci problem. Niestety taka jest rzeczywistość że osoby które wybrały ten zawód wiedziały że wiąże sie to z niesieniem pomocy a nawet dobrego słowa drugiej osobie widzą czubek własnego nosa mając grzecznościowo mówiąc dobro i zdrowie drugiego człowieka w poważaniu.
Taka jest prawda o chorych!!!
A ja czekałem 4 dni na telefon i to nie jest żart !
Prywatnie przyjmują od ręki i nawet zostaną po godzinach aby wizyta się odbyła,
czekając na telefon w kolejce z NFZ, szybciej zejdziesz niż się doczekasz telefonu,
a jak śnieg napada, to już zapomnij o telefonie, karetka nie dojedzie lekarz również.
Jeśli człowiek będzie czekał na śmieć, tyle samo co na telefon z NFZ, to ... .
A co człowiek w tym czasie przeżywa!
Chorzy na covid umierają w izolacji.
Pisia procedura w działaniu... A powinno być "z automatu" - skoro urząd - czyli sanepid wie, to powinien pilotować sprawę. Inaczej od kwarantanny jest sanepid, od skierowania jest lekarz jeden, od karetki drugi, od leczenia... zabrakło....
Skandal ! Ciekawe czy ktoś się zainteresował czy potrzeba tym ludziom pomoc w zakupach lub pójść do apteki ?
No właśnie - czy rządowa procedura to przewiduje? Na wiosnę policjanci kontrolujący potrafili zrobić zakupy - ale teraz to chyba niemożliwe - swoją drogą - policjantów by nie starczyło...
O która to przychodnie chodzi?
Pewnie o parkową koło szpitala sam miałem problem z kontaktem z lekarzem jak miałem Covid. Współczuje rodzinie i życze zdrowia.
Pewnie tą, ktorą otworzyli. Info o otwarciu i dzikie tlumy juz pod gabinetem zarejestrowane zwarte i gotowe
Big, problem w tym, ze to może dotyczyć każdej!
z Vitamedem nie ma problemów.
własnie vitamed
Człowiek teraz bezradny w niektórych sytuacjach.
Najgorsze to uwięzienie i bezradność...
Też to przeżyłam. Ta bezradność najgorsza i jeszcze niepewność jutra.