Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 09:37
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Do Staroń zadzwonił Gowin: "Rezygnuj". Wcześniej ją wspierał

W poniedziałkowym programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News gościem Bogdana Rymanowskiego była Lidia Staroń, kandydatka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich zgłoszona przez PiS. Członkini Koła Senatorów Niezależnych opowiadała o kulisach jej starania się o objęcie tego urzędu.
Do Staroń zadzwonił Gowin: "Rezygnuj". Wcześniej ją wspierał

Autor: Adrian Grycuk [CC BY-SA 3.0 pl]

Namawiał mnie Jarosław Gowin

W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim Lidia Staroń zapytana dlaczego zdecydowała się kandydować na RPO, opowiadała o swojej działalności. Jednak w dalszej części wywiadu zaznaczyła, że przyczynił się do tego lider Porozumienia.

„Tak naprawdę namawiał mnie przez miesiące, że jestem naturalnym rzecznikiem, Jarosław Gowin.” – przytaczała Lidia Staroń. Bogdan Rymanowski zapytał rozmówczynię o to, czy ma żal do wicepremiera Gowina, że pomimo wcześniejszych zapewnień o poparciu dla kandydatki PiS, jako jej kontrkandydata wystawił Marcina Wiącka. Na to senator odpowiedziała:

 „To nie jest żal. Powinnam opowiadać, jak wygląda zaplecze, ale nie chodzi o mnie, ale o ludzi. Ja przez wszystkie lata walczyłam o ludzi. Byłam skuteczna, merytoryczna, przede wszystkim odważna”
. Powiedziała również, że Jarosław Gowin zachował się nie fair wobec ludzi.

„Przez pół roku on, i osoby z jego partii nie tylko namawiali, ale chodzili do senatu i sprawdzali, czy będzie poparcie, ale przede wszystkim ustalili to z PiS.”- wyjaśniała senator. Kandydatka na RPO uważa, że postępowanie Jarosława Gowina od początku było planem, który mógł mieć na celu np. sprawienie, że „jakiś współpracownik zostanie rzecznikiem”. Lidia Staroń przypuszcza jednak, że ten plan miał uderzyć w PiS, a nie w nią bezpośrednio.

Zadzwonił do mnie i powiedział „rezygnuj”

„Zadzwonił do mnie [Jarosław Gowin], ja nie byłam sama wtedy, i powiedział ‘rezygnuj, mamy większość’” – przytacza Lidia Staroń. Dodała również, że chciała wówczas natychmiast to zrobić, jednak do pozostania przy kandydaturze zachęcili ją "inni ludzie", przekonując, że polityka jest troską o dobro wspólne. Kandydatka na RPO zapewnia jednak, że nie zrezygnuje z kandydatury, bo nie jest to „jej wojna” i nie poczuwa się do uczestniczenia w przepychankach politycznych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
sezon ogórkowy? 08.06.2021 18:00
Komentarz zablokowany

pazerność 08.06.2021 16:39
PiS na każdym stanowisku w państwie chce mieć swojego człowieka.

a daj pan spokój 08.06.2021 14:36
Normalnie serialo tasiemcowy z tym rzecznikiem.

fakt 08.06.2021 14:40
A druga telenowela z Banasiem.

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama