Dziś, widząc mnie z aparatem, z tym samym pytaniem zwrócili się do mnie sympatyczni państwo, odpoczywający przy pustej i milczącej, a na dodatek niestety brudnej fontannie.
-Co się stało? - pytają. -Pamiętamy, jak często przy szemrzącej wodzie odpoczywaliśmy. Może pani wie, kiedy ruszą tryskające wodą ryby? - dopytują.
Niestety. Nie pierwszy to raz, bo już w ubiegłym roku "dochodziliśmy”, dlaczego fontanny nie szemrzą i nie przynoszą mieszkańcom ochłody podczas upałów. Może wreszcie tym razem ktoś nam, a przede wszystkim dzieciom odpowie, czy zostaną naprawione i uruchomienie gryfińskie fontanny.
Czy to problem nie do załatwienia?
Dziś nie widziałam w tym miejscu ani jednego ptaka. Trochę smutno... Naprawdę szkoda...
Wreszcie może osoby odpowiedzialnie za fontanny, a tym samym za wygląd miasta, szerzej otworzą oczy?
TWS
Napisz komentarz
Komentarze