Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 16:33
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pod fabrykę ekologicznych samochodów chcą wyciąć setki hektarów lasu

Sejm przyjął przepisy ułatwiające budowę fabryki pierwszego polskiego samochodu elektrycznego. Ekolodzy już biją na alarm, że zbliża się potężna wycinka lasu. „Himalaje hipokryzji” - komentuje Małgorzata Tracz.
Pod fabrykę ekologicznych samochodów chcą wyciąć setki hektarów lasu

Autor: gov.pl

Lokalizacja fabryki Izery na Śląsku wpłynie na transformację regionu oraz wpisze się w jego innowacyjną specjalizację.” – mówił w połowie grudnia ubiegłego roku minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, gdy ogłaszał plan produkcji pierwszego, polskiego auta elektrycznego. Ma się nazywać właśnie Izera, a symboliczne „wbicie łopaty” jest planowane na ten rok. Zakład ma powstać w Jaworznie. Pracę znajdzie tu ok. 15 tysięcy osób, przy czym 3,2 tys. przy samej produkcji, a reszta w firmach kooperującyh. Pierwsza Izera ma zjechać z taśmy w 2024 roku.

Las pod fabrykę

Pod zakład potrzebna jest jednak ziemia. I to dużo. Fabryka ma stanąć na gruncie należącym dziś do Lasów Państwowych, a Sejm przyjął właśnie projekt ustawy, na mocy której grunty w Jaworznie LP będą mogły zamienić na inne państwowe działki. „(…) na inne lasy, grunty lub nieruchomości, na których jest możliwe prowadzenie gospodarki leśnej. Chodzi o rozwiązanie problemów z pozyskaniem lokalizacji dla inwestycji uzasadnionych potrzebami i celami polityki państwa związanej ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii, elektromobilności czy transportu." – tak projekt ustawy opisuje rząd w wystosowanym komunikacie.

Przepisy mają obowiązywać tylko przez dwa lata i dotyczą konkretnie 118-hektarowej działki u zbiegu ul. Wojska Polskiego i Obrońców Września w Jaworznie (znajdującej się blisko autostrady A4) oraz nieruchomości leśnej w Stalowej Woli. Tam mają zostać rozbudowane zakłady zbrojeniowe. „PiS właśnie przegłosował specustawę, która pozwoli na wycięcie 1250 ha lasów w Jaworznie i Stalowej Woli, aby postawić fabrykę samochodów elektrycznych. Wszystko w imię walki o czyste powietrze i rozwój elektromobilności. To już są Himalaje hipokryzji." – skomentowała na Twitterze ten fakt posłanka Małgorzata Tracz, przewodnicząca Partii Zieloni.

Państwowe pieniądze

W grudniu Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland - firmy mającej produkować Izerę - przyznał, że rozważano inne lokalizacje. Było ich blisko 30, ale zdecydowano się na Jaworzno. „Ważna była nie tylko możliwość zbudowania fabryki, ale też odpowiedniego zaplecza logistycznego i stworzenie parku dostawców w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu. Jaworzno daje największy potencjał w tym zakresie, stąd po dokładnych i szczegółowych analizach wskazaliśmy właśnie to miejsce. Dodatkową gwarancją powodzenia tego projektu są partnerzy, którym deklarują wsparcie i zaangażowanie, aby doprowadzić inwestycję do końca.” – tłumaczył, a minister Kurtyka dodał, że projekt może liczyć na finansowe wsparcie rządu.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Aras 29.07.2021 20:40
Parę km dalej e.musk buduje fabrykę Tesli. Ciekawe czy jakakolwiek izera kiedykolwiek wyjedzie z fabryki. Aj dontfink soł

Nadleśniczy Mac Kwak 29.07.2021 16:32
Tych elektrycznych syrenek wprawdzie nigdy nie będzie ale las trzeba wyciąć i sprzedać bo musimy sobie zrekompensować straty spowodowane unijnym zakazem wycinania kornika w puszczy białowieskiej

Dzięki Uni 29.07.2021 22:28
Jakoś i urojony PIS kornik odpuścił.

Tymek 29.07.2021 15:55
W Gryfinie zostały tylko sciany lasu środki pisawska pazerność wycięła.

brak slow 29.07.2021 18:03
tak jest w calej Polsce. Taka PISmetoda na ochrone srodowiska...W samym Gryfinie ile starych zdrowych drzew wycieli..

Elka 30.07.2021 20:56
Taka postkomunistyczna moda, żeby wyciąć i zabetonować.

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama