Mimo ukończonych 6 lat nie siedzi jeszcze samodzielnie, nie raczkuje i nie mówi. Walczy ze straszną chorobą - padaczką.
Pawełek jest rehabilitowany od 4. miesiąca życia. Tylko dzięki ciężkiej, systematycznej rehabilitacji i turnusom, na którym może ćwiczyć, Pawełek robi postępy w rozwoju.
Zachęcamy do pomocy: https://www.siepomaga.pl/pawel-samborski
Opis zbiórki
Jestem mamą, samotnie wychowująca niepełnosprawnego synka Pawełka. Wczesny poród może przekreślić szanse na dobre życie… Przekreślił też szanse Pawełka, ale nie ma mowy, byśmy się poddali. Na placu boju jesteśmy tylko we dwoje – ja, mama i on, mój chory synek… Mimo problemów, jakie skrywa drobne ciałko Pawełka, synek jest cudownym dzieckiem… Każdego dnia walczę o jego zdrowie, jego życie. Potrzebuję jednak Twojej pomocy…
Bycie matką jest najważniejszą rolą w życiu… Jest też najtrudniejszą. Moje macierzyństwo zaczęło się od przeraźliwego strachu – tego najgorszego, o życie dziecka… Nie wiedziałam, czy moje maleństwo przeżyje. Synek urodził się jako wcześniak w 33. tygodniu ciąży. Wykryto u niego wadę genetyczną pod postacią duplikacji w chromosomie 8 oraz delecji w chromosomie 13. Zmiany w chromosomach spowodowały, że Pawełek jest opóźniony zarówno psychicznie, jak i ruchowo. Ma też szereg wad wrodzonych. Los nie był dla niego łaskawy…
Dom jest tam, gdzie mój synek… Przez 102 dni był nim szpital. Tyle spędziliśmy na różnych oddziałach… To był ciężki czas. Codziennie bałam się, co będzie z Pawełkiem i czy lekarz dzisiaj znów przyniesie złe wieści… Człowiek tyle może znieść, ile go sprawdzono. My z synkiem znieśliśmy wtedy bardzo dużo...
Pawełek ma za sobą 5 operacji. 5 razy drżałam ze strachu o jego życie, czekając za drzwiami operacyjnej sali… Walka o życie nie skończyła się z powrotem do domu. Rytm naszego życie odmierzają kolejne wizyty lekarskie, spotkania z rehabilitantami, wyjazdy na turnusy… Od samego początku Pawełek musiał walczyć, najpierw o życie, a potem o to, by żyć w sposób godny… By mieć namiastkę tego, co mają i co potrafią zdrowe dzieci.
Mimo ukończonych 6 lat Pawełek nie siedzi jeszcze samodzielnie, nie raczkuje i nie mówi. Walczymy ze straszną chorobą - padaczką. Synek ma skoliozę i podwichnięte biodra... Jego ciałem jest wrogiem - synek ma wiotkie mięśnie, problemy z utrzymaniem ciała. Cierpi na zaburzenia krzepliwości krwi, refluks żołądkowo-przełykowy, małogłowie. Ma wadę wzroku - nadzwroczność, astygmatyzm, zez zbieżny naprzemienny. To w ciągu w dnia... W nocy jest nie lepiej - mierzymy się z okrutnym przeciwnikiem, jakim jest bezdech centralny... Pawełek musi być podłączony do respiratora, a ja czuwam, nadsłuchuję jego oddechu.
Pawełek jest rehabilitowany od 4. miesiąca życia. Tylko dzięki ciężkiej, systematycznej rehabilitacji i turnusom, na którym może ćwiczyć, Pawełek robi postępy w rozwoju. To drobne kroczki w kierunku sprawności, lepszego dzieciństwa, a także, o czym marzę z całych sił – szansy na samodzielność.
Pawełek pod opieką wielu specjalistów: neurologa, gastrologa, okulisty, hematologa, kardiologa, ortopedy, fizjoterapeutów oraz neurochirurga. Pobyty w szpitalach, wizyty, badania, zajęcia z rehabilitantem, turnusy, umawianie kolejnych konsultacji - tak wygląda moje życie. Trudno to ogarnąć w pojedynkę, ale dla synka zrobię wszystko... Pawełek najwspanialszym dzieckiem na świecie. Jego uśmiech wynagradza mi wszystkie chwile, pełne zwątpienia i łez.
Patrzę na moje ukochane dziecko i wiem, że muszę mu pomóc, a coraz częściej wątpię w to, czy się uda... Koszty związane z utrzymaniem zdrowego dziecka są duże, a co dopiero chorego... Synek potrzebuje regularnej rehabilitacji, szczególnie turnusów, po których zawsze widać postępy. Potrzebny jest też pionizator, który pozwoli synkowi utrwalić prawidłową pozycję ciała... Wzmocni mięśnie synka - marzę o tym, że pozwoli Pawełkowi siedzieć i stać.
Nie mogę się poddać, chcę dla niego jak najlepiej, ale czasem brakuje mi już siły... Najgorszy jest jednak stres - zrobiłabym wszystko, żeby pomóc synkowi, ale skąd mam wziąć pieniądze na jego leczenie i rehabilitację?
Ciężko mi jest prosić o pomoc, ale niestety sama nie dam rady… Muszę walczyć – Pawełek nie ma nikogo, tylko mnie! Wierzę, że razem z Tobą dam radę zapewnić Pawełkowi lepszą przyszłość! Proszę, jak tylko matka może prosić - pomóż nam...
Napisz komentarz
Komentarze