Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 14:39
Reklama
Reklama
Reklama

Ruszyły kontrole w sklepach. Jakie będą kary za... "złe" ceny?

Urzędnicy zaczęli tropić nieuczciwe praktyki przy kasach. Sprawdzają, czy przed obniżką podatku VAT handlowcy nie podnoszą cen. Może to się zakończyć dotkliwymi karami.
Ruszyły kontrole w sklepach. Jakie będą kary za... "złe" ceny?

Autor: iStock

Pani Marzena prowadzi nieduży sklep z artykułami spożywczymi i kosmetykami. Ma około 550 rodzajów produktów. Miesięczny obrót wynosi 30-35 tys. zł. Po odliczeniu kosztów, zatowarowaniu, opłaceniu podatków zostaje jej około 3-5 tys. zł zysku w zależności od miesiąca. – Jeżeli teraz miałabym zapłacić wysoką karę, to nie miałabym z czego. Zbankrutuję – mówi. Tę karę może wymierzyć Państwowa Inspekcja Handlowa.

To ta instytucja, która podlega Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów, rozpoczęła właśnie kontrole w sklepach. Działanie ma związek z zapowiedzianą obniżką podatku VAT (do 0 proc.) na wiele produktów spożywczych. Zgiodnie z założeniamiTarczy Antyinflacyjnej i walki z drożyzną od 1 lutego niższy VAT ma obowiązywać m.in. na pieczywo, produkty mleczne, mięso i wędliny, soki, wodę...

Inspekcja Handlowa ma sprawdzić, czy ceny zostaną obniżone (choć nie jest to wymóg prawny), a co ważniejsze – ma kontrolować, czy tuż przed wejściem w życie niższego VAT-u handlowcy nie podnoszą cen, żeby za kilka dni obniżyć je do obecnego poziomu. Wówczas tarcza nie da oczekiwancyh efektów.

Wszystkie znaczące sieci handlowe, np. Lidl czy Biedronka, zadeklarowały, że od lutego obniżą ceny o VAT. Tyle że na początku tego tygodnia Biedronka podniosła ceny na wiele produktów. Głośnym echem odbiły się zmiany dotyczące m.in. ceny mleka (10 groszy droższe), chleba tostowego (50 groszy), fileta z kurczaka (95 groszy). Od razu zareagował UOKiK, zapowiadając kontrolę także w marketach tej sieci.

Na jakiej podstawie kary mają być wymierzane? UOKiK powołuje się na art. 24 Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Wskazuje on np. że „przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące w nie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami zachowanie przedsiębiorcy”. Jaka kara może zostać wymierzona? Spora, bo przepisy przewidują, że może sięgnąć nawet 10 proc. rocznego obrotu firmy.

Wróćmy jeszcze do pani Marzeny. W jej przypadku, zakładając miesięczny obrót na poziomie 30 tys. zł, kara może maksymalnie wynieść 36 tys. zł. – To byłby dramat – mówi nam właścicielka sklepu. – Opłaty za gaz rosną, za prąd rosną, za wynajem powierzchni rosną, a nie będziemy mogli tego zbilansować wyższymi cenami. To prosta droga do zamknięcia wielu interesów – komentuje.

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
rick 28.01.2022 18:21
Jeśli chodzi o inne ceny na regałach a jeszcze inne na kasie to proponuję zacząć od Biedronki na Górnym Tarasie.I nie mieć litości.

Teresa 28.01.2022 18:31
Ja do Biedrony na GT chodze i nie zauważayłam różnicy.

klient 28.01.2022 19:53
To trzeba jeszcze kupować a nie tylko chodzić.

jak za komuny... 28.01.2022 06:28
Pisowska metoda - dać 900% podwyżki prądu czy również wielką cenę gazu - a potem znaleźć winnego wzrostu "chciwi kapitaliści". A niby jak mają nie podwyższyć cen? Rolnicy, przetwórcy, transport, magazyny, wreszcie koszty utrzymania samego sklepu? Czy pisowcy są tak perfidnie zakłamani, czy tak bezdennie ograniczeni, że ekonomię znają gorzej, niż komunistyczny sekretarz w zapadłej gminie?

Ja 27.01.2022 19:06
Ha, ha, ha , ha.....

Politruk 27.01.2022 17:46
Bedą szukać kułaków i garści zboża pod łóźkiem.

Jerzy 27.01.2022 13:36
Za komuny to była inspekcja robotniczo chłopska tzw. IRCHA. Teraz tą społeczną kontrolę zastąpiło państwo. A może pisi wprowadzają wyższą formę komunizmu.

pisia logika 27.01.2022 13:27
czyli sklepikarze będą zmuszeni sprzedawać taniej niż kupują, bo producenci muszą w coś wrzucić 800% podwyżki cen gazu, ogromne podwyżki za energię i podwyżki podatków

deja vu 27.01.2022 13:44
Skłócanie, zrzucanie winy na innych i "zalewanie falą hejtu" - już ujawniono z maili Dworczyka, jak działa ten aparat propagandy...

marzenia Kaczyńskiego - sterowanie centralne... 27.01.2022 13:24
To nie komuna, że cenę ustalał pierwszy sekretarz. A pisowska strategia zrzucania wszystkiego na innych może nie wystarczyć - a jak mieli nie podwyższyć cen, jeśli od początku roku ceny prądu i gazu poszły tak w górę? A podwyższają dopiero teraz? Przecież łańcuch od rolnika przez przemysł po chłodnię i magazyny i transport i sklep - to DOBRZE, ŻE TAK DŁUGO UDAŁO IM SIĘ NIE PODWYŻSZYĆ CENY...

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama