Dziś 25 marca 2022 r. burmistrz Mieczysław Sawaryn wpadł jednak do pracy. Podobno długo nie przebywał w urzędzie i już o godzinie 13 z minutami wyszedł z biura. Długo rozmawiał przez komórkę na urzędowym parkingu ze szlabanami. Nie przerywając telefonicznej pogawędki wsiadł do swojego samochodu i... utknął na wyjeździe. Z komórką w ręku, bez zapiętych pasów stanął autem na ul. Parkowej przed urzędem. Powód? Korek!
Z naprzeciwka jechał radny Paweł Namieciński, który zamierzał zatrzymać się na urzędowym parkingu (dobrze wtedy włączyć kierunkowskaz). My jechaliśmy wtedy ul. Parkową do skrzyżowania. Przed pasami postój zrobiło sobie pewne auto (możliwe, że z interesem do... straży miejskiej). Pat trwał dłuższą chwilę...
Burmistrzowi Mieczysławowi Sawarynowi najwyraźniej to nie przeszkadzało to w rozmowie telefonicznej. Komórkę (raz lewą, a raz prawą ręką) nadal trzymał przy uchu i prowadził konwersację. Kontynuował niebezpieczną pogawędkę, jadąc ulicą 1 Maja i dalej czekając na światłach.
Burmistrz potem skręcił w ul. Bolesława Chrobrego i nadal rozmawiał przez komórkę, trzymając kierownicę jedną ręką. Robił to jakby ostentacyjnie, bo nie ma przyciemnionych szyb i w słońcu dobrze widać kierowcę samochodu bez zapiętych pasów z telefonem przy uchu.
Ta sytuacja naszym zdaniem odpowiednio symbolizuje jego stosunek do prawa.
Napisz komentarz
Komentarze