Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 12:32
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zachodniopomorskie plaże czeka oblężenie. Brakuje jednak pieniędzy na ratowników

Ratowników i tak jest jak na lekarstwo. Dodatkowo wpływ na trudności z ich znalezieniem mają nie tylko gwarantowane podwyżki, ale również ograniczone środki w budżetach nadmorskich samorządów.
Zachodniopomorskie plaże czeka oblężenie. Brakuje jednak pieniędzy na ratowników

Autor: iStock

W tym roku nad polskim morzem mogą pojawić się tłumy turystów, których pierwszy raz od dwóch lat nie będą ograniczały żadne pandemiczne obostrzenia. Urlopy w kraju mogą być tym bardziej popularne, że rosnące ceny wielu z nas nie pozwolą na zagraniczne wycieczki. Pojawia się jednak pewien problem, który w tym kontekście źle wróży przede wszystkim turystom. Ratownicy wodni alarmują, że brak pieniędzy może zaważyć na niedostatecznym obsadzeniu ich stanowisk. A co za tym idzie – pod znakiem zapytania stanie również bezpieczeństwo amatorów morskich kąpieli.

Samorządy są w kropce

Sprawą zajęli się reporterzy RMF24, którzy dotarli zarówno do ratowników, jak i do gmin, które za ich zatrudnienie odpowiadają.

– Warto pamiętać, że odgórne przepisy podniosły płace ratowników. Więc jeśli ktoś chce za te same pieniądze utrzymać ten sam poziom bezpieczeństwa na takim samym terenie, to gdzieś coś się nie zgadza. To nie może spinać się finansowo. Nie ma cudów – powiedział dziennikarzom jeden z trójmiejskich ratowników.

Nadmorskie gminy niechętnie mówią o tym o problemie, choć w większości przyznają, że budżet przeznaczony na zapewnienie bezpieczeństwa na plażach jest taki sam, jak w ubiegłym roku. Dlatego chociaż w planach mają realizacje nowych pomysłów, np. wyposażenie plaży w wózek do kąpieli dla niepełnosprawnych, to jednak wciąż trwają przetargi, które dopiero wyłonią wykonawców tych prac. Z tego m.in. powodu trudno odpowiedzieć na pytanie, czy na wszystko wystarczy pieniędzy.

Przykładem Urząd Miasta w Ustce, którego rzeczniczka udzieliła serwisowi nieco wymijającej odpowiedzi. 

– Trwa procedura wyłonienia wykonawcy zabezpieczenia kąpielisk, więc jest za wcześnie na podawanie takiej informacji – powiedziała.

Podobne pytania reporterzy zadali m.in. władzom Gdyni, Sopotu, Łeby i Władysławowa. W odpowiedziach albo nie padają konkretne kwoty, albo brakuje odpowiedzi na pytanie o to, czy uda się wygospodarować wystarczająco dużo środków, żeby zapewnić plażowiczom bezpieczeństwo. Niektóre porty muszą utrzymywać się z własnych środków, bo nie otrzymują finansowania od samorządów. Tak jest np. w Łebie. Jedynym miastem, które przyznaje wprost, że pieniędzy może zabraknąć, jest Gdańsk.

– Jesteśmy świadomi, że będą konieczne większe środki niż w poprzednich latach i staramy się je zapewnić w budżecie Gdańskiego Ośrodka Sportu. Z pewnością nie planujemy oszczędności kosztem bezpieczeństwa osób wypoczywających na naszych plażach – mówił RMF FM Jędrzej Sieliwończyk z Biura Prasowego Prezydenta w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.

Brakuje ratowników

Autorzy publikacji wskazują na jeszcze jeden problem, który może przyczynić się do utrudnień związanych z zabezpieczeniem plaż. Osób z uprawnieniami ratownika jest jak na lekarstwo, a wśród tych, którzy zawód mogą wykonywać, nie każdy chce aplikować na stanowisko tymczasowe. Jeden z rozmówców portalu przytacza również realia, które mogą zniechęcać do podjęcia pracy.

– W tym roku nad morze już nie jadę. W ubiegłym roku pracowałem 7 dni w tygodniu, bez wolnego, przez kolejne 4 tygodnie. Nie miał mnie kto zmieniać, bo nie było ludzi do pracy z moimi kwalifikacjami. (…) Boję się, że będą narastały problemy komunikacyjne. Od kilku lat braki kadrowe próbuje się łatać ratownikami ze wschodu. Teraz sytuacja jest taka, że pewnie będzie ich jeszcze więcej. Nic do nich nie mam, ale nie może być tak, że ktoś, kto ich zatrudnia, nie dba o to, żeby język polski znali w praktyce, a nie tylko na papierze. Były już duże problemy z porozumieniem się przy prowadzeniu akcji ratunkowych. A naprawdę każda sekunda ma znaczenie – wyjaśnił ratownik z Gdańska.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Logika 18.05.2022 08:17
Ceny na ...np.na tureckiej rywierze nizsze i o wiele wyzszy standart....Mam gdzies zimne polskie zatloczone morze ,ceny z kosmosu ,i lezenie na piachu jak moge na luzku.

chorąży torprdzio ha ah ah z gwiazdą dawida na dopie 17.05.2022 21:22
tymczasem na plażach morza czarnego ha ahj ah https://youtu.be/_bCpqEm99Dk

jerzy 17.05.2022 20:17
zamknąć plażę i po problemie, a oszczędności przeznaczyć na następny rok, o ile nie zeżre jej inflacja.

do głąba Jerzego 17.05.2022 20:29
Mądry jesteś? A topielców to jak chcesz liczyć? Jako oszczędność?

jerzy 17.05.2022 21:21
Zakaz kąpieli też ma obowiązywać. Tych, którzy go złamią, karać mandatami, a jak utoną - ściągać kasę z kont i wliczać ich w statystyki covidowe lub innych chorób zakaźnych o podwyższonym ryzyku śmiertelności.

ech 18.05.2022 01:33
głupi jesteś trollu, sputnikiem po łbie dostałeś jak korwiniści...

ech 18.05.2022 08:08
Komentarz zablokowany

Do ciebie 17.05.2022 22:42
To niech się sami pilnują głąbie.

wiadomo 17.05.2022 20:14
Samorządy nie maja pieniędzy bo PiS je złupił.

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama