
Bezwarunkowy dochód podstawowy. Na tym właśnie ma polegać eksperyment społeczny, jaki chce przeprowadzić Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza. Biorą w nim udział naukowcy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Co to jest bezwarunkowy dochód podstawowy? W wielkim uproszczeniu – polega na tym, że ludziom wypłaca się regularnie świadczenie pieniężne w wysokości wystarczającej do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Pieniądze daje państwo.
Krytycy tego projektu na pierwszy plan wybijają wysokie koszty jego realizacji. Po drugie – ludziom, którzy otrzymają pieniądze za nic, nie będzie się chciało pracować. Zwolennicy z kolei argumentują, że w ten sposób zmniejsza się nierówności społeczne i pobudza ludzi do aktywności zawodowej.
Która z tych teorii jest słuszna?
„W XXI w. przeprowadzono kilka eksperymentów z bdp (bezwarunkowy dochód podstawowy – red.) w różnych częściach świata. Program pilotażowy w jednym z najbiedniejszych regionów Indii odbył się w latach 2011-12. Co miesiąc wypłacano świadczenia mieszkańcom 8 wiosek (ponad 5 tysięcy osób). Zaobserwowano wiele pozytywnych zmian. Poprawiła się higiena i odżywianie oraz poziom zdrowia – wzrosło spożycie warzyw i owoców, mięsa, a jedyne co spadło, to spożycie alkoholu” – informuje UAM.
Teraz ten eksperyment wkracza do Polski, a stoi za nim dr Maciej Szlinder z UAM. Kiedyś uważał, że bezwarunkowy dochód podstawowy się nie sprawdza. Potem jednak zmienił zdanie. Ostatecznie uznał, że takie działania likwidują ubóstwo, zapewniają bezpieczeństwo socjalne i wzmacniają pozycję pracowników na rynku pracy. To z kolei sprzyja zdobywaniu lepszego zatrudnienia, a także stymuluje gospodarkę.
Eksperyment zostanie przeprowadzony w kilku przygranicznych gminach Warmii i Mazur. W sumie obejmie 5 tysięcy osób. Co miesiąc przez dwa lata wszyscy będą otrzymywali po 1300 złotych. Jeśli uda się zapewnić finansowanie, to program mógłby ruszyć w ciągu 12-15 miesięcy.
Zadaniem socjologów będzie zbadanie, jak ta sytuacja zmieni (lub nie) aktywność ekonomiczną, społeczną, edukacyjną, kwestie dobrobytu (struktura konsumpcji, dochody, oszczędności, sytuacja mieszkaniowa, nierówności majątkowe), dobrostan mieszkańców (poczucie zadowolenia z życia, sprawstwa, niepewności), zmiany w relacjach międzyludzkich mierzonych poziomem zaufania społecznego oraz bezpieczeństwo (zagrożenie przestępczością).
Wulgarnie wyrażona filozofia "czy się stoi, czy się leży 1300 się należy" jest pomysłem na świat, w którym ludziom należy się pewien poziom zabezpieczenia materialnego dlatego, że są ludźmi.
Zwolennicy rozwiązania zwracają jednak uwagę, że w rzeczywistości program byłby tańszy, ponieważ oznaczałby cięcie wielu świadczeń, takich jak zasiłek dla bezrobotnych, czy zasiłki socjalne. Dochód gwarantowany byłby również częścią (w wysokości wypłacanego powszechnie BDP) emerytur. Zwolennicy państwa minimum, którzy jednocześnie są entuzjastami dochodu gwarantowanego (tak, są tacy) uważają nawet, że po wprowadzeniu BDP powinniśmy sprywatyzować edukację i służbę zdrowia, jednak w takim wypadku dochód podstawowy zostałby natychmiast zjedzony (z górką) przez drożejące usługi.
A kiedy w końcu zaczną w tej komunie płacić godnie za pracę?
Najpierw naucz się pracować.
Wspieranie obiboków cd...
Dla pozostałych guma i solidne gumowanie raz w tygodniu aby poczuli smak gumy.
i pomaleńku od kapitalizmu do socjalizmu - trendy już wytyczone
My barakowcy wszyscy chętni Brawo dla państwa w końcu legalna praca
Zbiórka 18 godz baraki