Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 19:19
Reklama
Reklama
Reklama

Kochał buraki i kasy samoobsługowe. Wpadł na gorącym uczynku

Buraki upodobał sobie tak bardzo, że nie potrafił już „kupić” nic innego. W końcu został przyłapany na gorącym uczynku. Zdążył sporo zaoszczędzić na zakupach.
Kochał buraki i kasy samoobsługowe. Wpadł na gorącym uczynku

Autor: iStock

Kasjerka podeszła do klienta korzystającego z kas samoobsługowych. Chciała mu pomóc w usunięciu błędu. Kiedy na ekranie zobaczyła, że mężczyzna wielokrotnie nabił na listę zakupów buraki, których nawet nie miał w koszyku, początkowo usunęła je z kasy i nakazała kupującemu nabić poprawnie swoje zakupy.

Ta sytuacja wzbudziła jednak podejrzenia pracowników sklepu, którzy postanowili przejrzeć zapisy z monitoringu. Wtedy się okazało, że miłośnik buraków odwiedzał sklep w Sokołowie Małopolskim regularnie, zwykle o tych samych porach.

Niechętnie płacił za zakupy

Prawdopodobnie mężczyzna nie przepadał za wydawaniem swoich pieniędzy, dlatego znalazł sposób, żeby jego paragony opiewały na niższą kwotę. Z nagrań sklepowych kamer wynikało, że przy każdej wizycie w koszyku nieuczciwego klienta znajdowały się m.in. artykuły spożywcze i dziecięce oraz chemia gospodarcza.

Problem w tym, że kupujący – nabijając produkty na kasę samoobsługową – zawsze wybierał z menu tańsze przedmioty, co doprowadziło sklep do poważnych strat finansowych.

Pomogła policja

Personel sklepu zawiadomił o swoim odkryciu policję. Ponieważ klient-złodziej był bardzo punktualny, mundurowi zjawili się w placówce o spodziewanej porze. Żeby porównać nabite przez niego na kasę produkty z tymi, które trafiły do jego koszyka.

„Zawiadamiając policjantów, kierownik sklepu przekazał również jego rysopis. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna przychodził do sklepu codziennie w tych samych porach. W związku z tym w piątek czekali na niego policjanci i zatrzymali go po zakupach” – czytamy na stronie policji.

Wtedy okazało się, że oszustw i kradzieży dopuszczał się miejscowy 39-latek. Nieuczciwy klient został przesłuchany i już usłyszał zarzuty. Materiał dowodowy przeciwko niemu jest jednak nadal gromadzony, a straty w dalszym ciągu szacowane. Za „promocyjne” zakupy grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Młody biznes men 28.05.2022 15:54
Jak chodzę do Lidla to do plecaka łycha i czysta mam przegródki porobione a nadano kasuje coś droższego np mięso i wychodzę i nic mi nie zrobili a już z 3 koła wyniosłem

Cypel 30.05.2022 10:30
Ostatnio widziałem taką akcję w Gryfinie jakaś pracowniczka wydarła się żeby gościu się cofną a on tylko krzyknął zrób mi l0da będzie zgoda i uciekł

do krzykacza 30.05.2022 12:38
Cypel, jak rozumim wiesz to z autopsji.

Marek ulubieniec Lidla 27.05.2022 12:40
Takiemu to bym kasy nie powierzył.

UMIG 27.05.2022 11:35
Buraków ci u nas dostatek.

Knaga 27.05.2022 11:50
Potwierdzam. Jednym z nich jest Knahulec

Knagulec 27.05.2022 14:43
Ssaku leśny

wąchock 27.05.2022 11:33
Komentarz zablokowany

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama