Jak się dowiadujemy, w ramach Programu w okresie od sierpnia 2022 r. do 31 grudnia 2022 r. zostanie zapewniony nieodpłatny dostęp do tzw. „opasek bezpieczeństwa” wyposażonych w co najmniej trzy z następujących funkcji:
- Przycisk bezpieczeństwa – sygnał SOS,
- Detektor upadku,
- Czujnik zdjęcia opaski,
- Lokalizator GPS,
- Funkcje umożliwiające komunikowanie się z centrum obsługi i opiekunami,
- Funkcje monitorujące podstawowe czynności życiowe (puls i saturacja).
Opaska bezpieczeństwa będzie połączona z całodobowym Centrum monitoringu, co ma dać poczucie bezpieczeństwa nie tylko seniorowi, ale także jego rodzinie. Pozwolić na bardziej bezpieczne, komfortowe funkcjonowanie w swoim środowisku lokalnym.
W przypadku trudnej sytuacji lub nagłego zagrożenia życia wciśnięcie guzika alarmowego, znajdującego się na opasce, umożliwi połączenie się z dyspozytorem (ratownik medyczny, opiekun medyczny, pielęgniarka), który podejmuje decyzję o sposobie udzielenia pomocy seniorowi. W zależności od sytuacji może on poprosić o interwencję kogoś z jego najbliższego otoczenia (rodzinę, sąsiadów, opiekunów), poprosić o interwencję pracownika ośrodka pomocy społecznej (np. pracownika socjalnego czy opiekunkę środowiskową) lub wezwać służby ratunkowe.
Zgłoszenia do programu można dokonać od 22 lipca do 4 sierpnia 2022 r. osobiście bądź przez osoby wskazane przez seniora w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Baniach lub poprzez przesłanie wypełnionego formularza na adres email: [email protected]
Pomysł władz gminy Banie budzi jednak sporo kontrowersji. Oto tylko niektóre z komentarzy w tej sprawie:
Pan Adam:
Takie opaski jakie sprzedają teleopieki można kupić za ok. 20 dolarów, a gminy je kupują kilka razy drożej.
Na dodatek wykupują drogie usługi teleopieki, w sytuacji gdy w Krajowym Sztabie Ratownictwa SSR mogą zabezpieczyć seniorów i nie tylko, za symboliczną składkę lub w ogóle bezpłatnie, a ta organizacja we właściwy sposób prowadzi system ratunkowy.
To mi przypomina prezentacje, na których naciągają seniorów na bajońskie sumy za rzekomo cudowne garnki i materace.
Nie mogą tego wcisnąć normalnym ludziom to wymyślili, że sprzedadzą gminom i w ten sposób zbiją fortunę z publicznej kasy.
W gminach uświadamiają seniorów, żeby nie kupowali na prezentacjach, a sami dają się naciągać - to wcale nie jest śmieszne…
Pytanie tylko, czy rzeczywiście zostali naciągnięci, czy też świadomie kupują po znacznie zawyżonych cenach, w dodatku coś, co według opinii Krajowego Sztabu Ratownictwa SSR nie działa tak jak to powinno być w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia.
Publiczne pieniądze lekko się wydaje.
Warto zapoznać się z opinią Krajowego Sztabu Ratownictwa Społecznej Sieci Ratunkowej na temat korzystania z teleopieki:
Tak się zastanawiam, kogo będą skarżyć rodziny seniorów, którzy nie uzyskają odpowiedniej pomocy na czas, albo w ogóle jej nie uzyskają. Gminę, która wręczyła seniorom te opaski, czy firmy biznesowe sprzedające takie gadżety i mające obsługiwać wezwania.
Zadaję publicznie pytania:
-Czy te opaski mają polskie certyfikaty medycznych urządzeń pomiarowych?
-Ile pieniędzy z naszych podatków wydano na te gadżety? Jaka jest cena takiej opaski?
-Ile nas kosztuje wynagrodzenie dla firmy mającej obsługiwać wezwania?
-Czy firma biznesowa, prowadząca zarobkowo działalność polegającą na obsługiwaniu wezwań ma swoje karetki z ratownikami medycznymi i lekarzami, czy też tylko bierze wynagrodzenie, a chce wyręczać się karetkami Państwowego Ratownictwa Medycznego?
-Dlaczego gmina nie skorzystała np. z działań Krajowego Sztabu Ratownictwa Społecznej Sieci Ratunkowej, który od wielu lat zapewnia wszystkim seniorom możliwość bezpłatnego korzystania z Przycisku Sieci Życia?
-Dlaczego ktoś wolał wydać bardzo dużą kwotę na teleopiekę dla niewielkiej ilości osób, zamiast np. wpłacić społecznemu sztabowi ratownictwa ułamek tej sumy, jako symboliczną składkę i tym samym zapewnić możliwość bezpłatnego korzystania z Przycisku Sieci Życia wszystkim mieszkańcom - bez ograniczeń wieku i ilości osób?
Sztab Ratownictwa pomógł mi, poznałem ich działanie i dlatego denerwuje mnie to, co dzieje się z tymi zleceniami do teleopieki.
Zadzwoniłem do nich i spytałem, czy zwracano się do nich w tej sprawie. Odpowiedzieli, że nie pytano ich o ofertę. Dowiedziałem się też, że wysłali informacje o możliwości korzystania z Sieci Życia do wszystkich gmin.
Dla mnie to po prostu wanieje, bo dlaczego urzędnicy pominęli możliwość zapewnia wszystkim seniorom z gminy, a na dodatek wszystkim pozostałym mieszkańcom i to bez ograniczeń wieku i ilości osób,
możliwości bezpłatnego korzystania z Przycisku Sieci Życia?
Bo kosztowałoby to gminę ułamek wydanej na teleopiekę sumy, wpłacony społecznej organizacji w formie symbolicznej składki lub w ogóle bezpłatnie?
Uważam, że jest to po prostu granda!
Małgorzata Halicka:
Jako lekarz uważam, że to może skończyć się tragicznie!
Mówienie seniorom, że po przyciśnięciu przycisku SOS w opasce, za pośrednictwem firmy teleopieki zostanie udzielona niezwłocznie właściwa pomoc uważam za niebezpieczne nieporozumienie.
W mojej ocenie taki sposób działania w żadnym wypadku nie powinien obejmować sytuacji nagłego zagrożenia życia, a nawet stanów chorobowych.
Radzę oprzeć się na wieloletnim doświadczeniu Krajowego Sztabu Ratownictwa Społecznej Sieci Ratunkowej i zapoznać się z ich opinią w artykule "Teleopieka, a sieć ratunkowa" – całkowicie się z tą opinią zgadzam.
Napisz komentarz
Komentarze