Niedawno widziałem wywiad z burmistrzem Krosna Odrzańskiego, który prosił władze centralne o pomoc i wskazówki w działaniu. U nas prawie zero reakcji zgodnie z doktryną centralną- cisza o tym co złego w kraju. Na nabrzeżu ani jednej małej karteczki a powinny być czytelne ogłoszenia lub tablice ostrzegające o zatruciu środowiska. Jedynie zejście do jachtów obwiązane taśmą z napisem - zakaz wchodzenia- z jakiego powodu- nikt nie napisał. Gdzie jest burmistrz Miler? Czy on również wzorem pana Witkowskiego zamierza rozebrać się z ciuchów i wskoczyć do rzeki udając że nic się nie dzieje? Czy może wzorem minister Moskwy siedzi razem z kolegami na urlopie i wyślą twity ze skrzynki internetowej? Ale w przyszłym roku tłumnie całe towarzystwo pojawi się na ulicach tydzień przed wyborami!
Reklama
Co sie dzieje z tercetem? - list
Minął już jakiś czas od chwili zatrucia naszej rzeko granicznej , więc postanowiłem sprawdzić , co się u nas na nabrzeżu gryfińskim dzieje. I o ile widać że ryby są uprzątane na bieżąco zarówno na rzece jak i na ciepłym kanale, widoczne jest zainteresowanie mieszkańców, którzy tłumnie przychodzą zobaczyć, co się dzieje nad brzegiem to znów jakimś dziwnym trafem nie widać zaangażowania naszego tercetu zarządzającego tym miastem.
- 15.08.2022 14:00
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze