Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 13:30
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kierowcy mają dosyć drogiego paliwa. Coraz częściej wybierają komunikację zbiorową, ale nie w Gryfinie

Rekordowe ceny paliw ograniczają korzystanie z własnego auta do minimum. Niestety razem ze wzrostem popularności transportu publicznego rośnie też dług nieuczciwych pasażerów. W gminie Gryfino transport zbiorowy został przez władze znacznie ograniczony, co utrudnia przejście na komunikację zbiorową.
Kierowcy mają dosyć drogiego paliwa. Coraz częściej wybierają komunikację zbiorową, ale nie w Gryfinie

Autor: iStock

Stale rosnące koszty paliwa spowodowały, że Polacy inaczej podchodzą do oszczędzania. Wielu z nich rezygnuje z własnego auta na rzecz komunikacji zbiorowej, żeby więcej pieniędzy zostało w domowym budżecie.

W Gryfinie opozycyjni radni wskazują, że komunikacja może zmienić się od... października. 

Więcej aut zostaje na parkingu

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Quality Watch dla BIG InfoMonitor, przyczyn coraz rzadszego wsiadania za kółko jest wiele. Najwięcej osób zadeklarowało, że robi to głównie ze względu na zdrowie i potrzebę ruchu (43 proc.). Inni chcą być bardziej ekologiczni (25 proc.). Albo mają dosyć spędzania czasu w korkach ulicznych (15 proc.) lub rozpoczęli pracę zdalną, która nie wymaga już od nich codziennego przemieszczania się autem (10 proc.). 3 proc. respondentów określiło powód jako „inny”.

Uwagę przykuwa jednak to odsetek osób, które coraz częściej zostawiają auto na parkingu ze względu na stan domowych finansów. Aż 42 proc. pytanych twierdzi, że co prawda pieniędzy im nie brakuje, a do oszczędzania skłaniają ich rosnące ceny paliw. W przypadku 37 proc. ankietowanych taka decyzja nie jest wyborem, a koniecznością – rosnące ceny paliwa i innych kosztów życia sprawiają, że badanych kierowców na codzienne poruszanie się samochodem po prostu nie stać.

– Co ciekawe, najwięcej osób wspominających w badaniu o rezygnacji z jazdy samochodem ze względu na wysokie ceny paliw i potrzebę oszczędzania, to osoby między 35 a 44 rokiem życia (49 proc.) – podkreśla Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Jazda na gapę sposobem na oszczędzanie

Okazuje się, że część pasażerów korzystających z transportu publicznego znajduje w nim kolejny sposób na łatanie dziur w domowym budżecie. Tylko w rejestrze BIG InfoMonitor widnieje aż 98 tys. dłużników, którzy postanowili nie płacić za przejazdy. Ich łączna zaległość wynosi aż 136 mln zł!

– Niepłacenie kar za jazdę bez biletu znalazło się w pierwszej piątce najczęściej opóźnianych zobowiązań przez Polaków w sytuacji pojawienia się problemów finansowych – jeszcze w marcu tego roku wskazywał na to co 5 ankietowany – podsumowuje Sławomir Grzelczak. I przypomina, że taka pozorna oszczędność nie zawsze się opłaca.

Jeśli zaległość z tytułu braku biletu trafi do rejestru długów, pasażer na gapę traci wiarygodność w wielu instytucjach. Może mieć problem z otrzymaniem kredytu, podpisaniem umowy z operatorem telekomunikacyjnym czy zakupami na raty.

– Szczególnie powinny pamiętać o tym osoby młode, wchodzące w dorosłe życie lub znajdujące się w okresie swojej największej aktywności, które prędzej czy później wykazują zainteresowanie różnymi ofertami, m.in. pożyczkowymi, kredytowymi czy telekomunikacyjnym – przypomina prezes BIG InfoMonitor.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Lane 23.09.2022 22:23
Komentarz zablokowany

Refugio 23.09.2022 21:57
Komentarz zablokowany

Kiero 23.09.2022 18:00
Autorem tekstu jest grzesio wiec jak zawsze mocno naciagane

jerzy 23.09.2022 17:58
Można poszukać lepszego zarobku, ale to trzeba chcieć i podjąć ryzyko, które nie od razu zostanie skompensowane, ale później można odcinać kupony.

Leila 22.09.2022 23:39
Komentarz zablokowany

Nikogo to nie obchodzi 22.09.2022 21:03
Jaruś obiecał przywrócić wszystkie połączenia komunikacyjne, które zlikwidowała, platforma, a tu idzie w odwrotną stronę. Za platwormy z każdej wsi były autobusy, by młodzież mogła dojeżdżać do szkół. Obecnie rodzice muszą dowozić licealistów z pipidówek.

Terry 21.09.2022 19:29
Komentarz zablokowany

Andreas 21.09.2022 19:26
Komentarz zablokowany

Tammi 21.09.2022 19:01
Komentarz zablokowany

Tim 21.09.2022 17:39
Komentarz zablokowany

Robak 21.09.2022 17:22
Pisowski burmistrz wam załatwił - co się dziwić , tez nigdy słowa prawdy nie powiedział i zawsze nawiewa jak morawiecki

Józik 21.09.2022 17:06
Zamknąć dzioby spaślaki przebrzydłe wybudowali wam ścieżki rowerowe to teraz rower między nogi  i śmigać w te i nazad karwasz wasza Barabasza

Knagulec 21.09.2022 21:32
Komentarz zablokowany

Coś zrobił dla Gardna 23.09.2022 15:27
Spaślak to radny z Gardna. Obślizły kret.

obywatek 21.09.2022 12:55
Dzięki burmistrzowi i jego elicie w Gryfinie komunikacja miejska nie istnieje. Gryfino powinno się cofną do praw wiejskich

przecież 21.09.2022 13:19
Dlatego burmistrz zwany jest wójtem.

mieszkaniec 21.09.2022 12:46
Usuwając połowę autobusów burmistrz pokazał podłość i samozaoranie.

ekoilog 21.09.2022 12:03
W Gryfinie idziemy niestety w odwrotnym kierunku.

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama