Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 24 kwietnia 2024 11:27
Reklama

Kąpiel leśna pacjentów. Inna niż wszystkie [FOTO]

Usłyszeć kojącą ciszę lasu, rozkoszować widokiem tańczących na wietrze liści, poczuć zapach nadchodzącej jesieni, dotknąć kryształu rosy, zasmakować słodyczy dzikich jeżyn… Wszystkimi zmysłami zanurzyć się w malowniczej przestrzeni lasu i delektować tym, co TU i TERAZ - słowem: zanurzyć się w kąpieli leśnej. To nowe, ciekawe doświadczenie stało się udziałem pacjentów Dziennego Oddziału Psychiatrycznego Ogólnego szpitala „Zdroje”, którzy wspólnie z certyfikowanym przewodnikiem shinrin-yoku Jackiem Gawrońskim wybrali się w ramach terapii grupowej do Puszczy Bukowej na wspólną, leśną kąpiel. Kilkunastu pacjentów przez ponad dwie godziny uczyło się odczuwać i poznawać las wszystkimi swoimi zmysłami.
Kąpiel leśna pacjentów. Inna niż wszystkie [FOTO]

Jednym z silniejszych doznań, jakich doświadcza się zażywając kąpieli leśnych, jest zapach. To swoista naturalna aromaterapia, która wpływa na układ nerwowy i odpornościowy, poprawiając samopoczucie oraz relaksując. Równie intensywnych wrażeń dostarcza wzrok. Uczestnicy wyprawy usłyszeli, jak podczas kąpieli leśnych „bawić się i zachwycać” tym zmysłem - podziwiając przepiękną paletę naturalnych barw, kształtów i faktur. Ciekawym doświadczeniem dla pacjentów okazało się poszukiwanie występujących w naturze wzorów fraktalnych, tworzących tzw. geometrię natury. Duży entuzjazm wywołała też nauka odczuwania lasu zmysłem dotyku. Jak podkreślali uczestnicy - spacer bosymi stopami po ogrzanych słońcem leśnych ścieżkach był nowym, zaskakująco przyjemnym doznaniem. Dopełnieniem kąpieli leśnej był wypoczynek na skraju polany, podczas którego pacjenci przez ponad kwadrans wsłuchiwali się w dźwięki przyrody, a całość zwieńczyło smakowanie dzikich jeżyn, zerwanych prosto z krzaka oraz przygotowanej przez przewodnika herbaty z rosnącego na brzozach grzyba błyskoporka podkorowego - tzw. chagi.

Uczestnicy tej nietypowej, terapeutycznej kąpieli byli pod jej ogromnym wrażeniem.

„Bardzo lubię las i często wybieram się tam na spacery. Jednak dopiero teraz, dzięki wskazówkom przewodnika tak naprawdę, świadomie i dogłębnie zanurzyłam się w tę leśną rzeczywistość, odczuwając ją niemal każdą komórką mojego ciała” - mówi Renata, pacjentka oddziału. - „To było niesamowite przeżycie. Spojrzałam na las całkiem innymi oczami, tak jakby mi je ktoś dopiero otworzył. A do tego ten spokój i wyciszenie, z jakim wracaliśmy do szpitala - to był naprawdę piękny stan. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak mi tego brakowało” - dodaje pacjentka.

Ktoś powie: przecież to zwykły spacer. Nic bardziej mylnego. Ideą kąpieli leśnych (z jap. shinrin-yoku) jest zanurzenie się w leśnej atmosferze tak, jak kąpiący zanurzają się w wodzie, świadomie używając i odczuwając otaczającą leśną przestrzeń wszystkimi pięcioma zmysłami.

„Po lesie możemy spacerować, biegać, jeździć na rowerze czy chodzić z kijkami. Czynności te polegają głównie na spalaniu tkanki tłuszczowej, bądź na budowaniu masy mięśniowej. Shinrin-yoku jest praktyką polegającą na głębokim kontakcie z naturą, na powrocie do naszych korzeni. Istnieje taki termin jak biofilia, odnoszący się do naszej nierozerwalnej łączności z naturą. Wychodząc na praktykę kąpieli leśnych właśnie do tej pierwotnej natury wracamy, koncentrując się na łączących nas więziach” - wyjaśnia przewodnik shinrin-yoku Jacek Gawroński.

Nie bez powodu pacjenci zażywali kąpieli leśnej w ramach terapii grupowej. Praktyki te mają udowodnione pozytywne oddziaływanie zarówno na sferę fizyczną, jak i psychiczną człowieka.

„Jeżeli chodzi o sferę fizyczną, nasz układ odpornościowy dostaje podczas takiej kąpieli porządne wsparcie w postaci fitoncydów, zwanych roślinnymi antybiotykami. To lotne związki, które wytwarzają m.in. drzewa. Idąc leśną ścieżką cały czas się nimi inhalujemy. Fitoncydy wzmacniają nasz układ odpornościowy poprzez zwiększenie ilości i aktywności białych krwinek z grupy NK (Natural Killers). To one w pierwszej linii frontu bronią nas przed różnego rodzaju wirusami czy złośliwymi komórkami. Badania wykazują, że po dwugodzinnym spacerze po lesie, aktywność tych krwinek wzrasta o połowę, a ich podwyższony poziom utrzymuje się w organizmie kolejnych kilka dni” - tłumaczy Jacek Gawroński.

Kąpiele leśne w istotny sposób oddziałują też na sferę psychiczną, wykazując działanie antydepresyjne, uspakajające i relaksujące. Badania dowodzą, że podczas ich zażywania obniża się poziom hormonów stresu, takich jak kortyzol czy adrenalina. Las to najlepszy i najtańszy antydepresant - warto więc czerpać z jego dobrodziejstw.

„Kąpiele leśne to inaczej lasoterapia, czyli coś więcej niż zwyczajny spacer po lesie. Mogą być świetnym uzupełnieniem wspomagającym leczenie farmakologiczne i psychoterapię grupową u pacjentów z różnymi schorzeniami psychicznymi” - wyjaśnia dr Zofia Piotrowska, ordynator Dziennego Oddziału Psychiatrycznego Ogólnego szpitala „Zdroje”. - „Z moich doświadczeń w pracy z pacjentami wynika, że wykorzystanie szeroko rozumianej natury ma bardzo korzystne znaczenie dla poprawy zdrowia psychicznego. To swoisty naturalny antydepresant. Nie musimy daleko szukać, by wyjść do lasu i skorzystać z jego prozdrowotnych właściwości. Oddziaływania skupiające się na wpływie natury na zdrowie człowieka zmniejszają przede wszystkim poziom napięcia i lęku, a to właśnie te emocje często towarzyszą pacjentom leczonym psychiatrycznie” - dodaje doktor.

A co najpiękniejsze w terapii lasem? To, że możemy ją praktykować sami, kiedy tylko mamy taką potrzebę. I to za darmo.

Zanurzeni w betonozie miast, zatraceni w pędzie codziennego życia często nie dajemy dojść do głosu naszej wewnętrznej potrzebie obcowania z naturą. A bez niej brakuje nam życiowej energii. Dlatego warto zanurzyć się w tej malowniczej zieleni, szumie traw i drzew, w wilgotnym zapachu leśnego runa. Świadomie odczuwając - stać się cząstką jednej z najpiękniejszych form, jakie nam natura dała - cząstką lasu. I choć przez chwilę rzeczywiście być TU i TERAZ.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Biolog 23.09.2022 21:52
Nie bierzcie do rąk kału zwierząt. Tam jest pełno pasożytów. Ot choćby bąblowiec. A według uczonych z USA, ASF uszkadza ludzki układ neurologiczny

Fil ale żeby... 23.09.2022 10:42
Wąchaczy próbuje kupkę warchlaczka

BRONIE ELEKTROMAGNETYCZNE TO NIE BAJKI 22.09.2022 09:37
WYSZLI ZE SMOGU ELEKTROMAGNETYCZNEGO I SIE LEPIEJ POCZULI OT I CAŁA FILOZOFIA JAK WIDAĆ FITOTERAPIA DZIAŁA HA HA AH

Normalny 22.09.2022 04:11
Do psychiatryka się nie wybieram ale na grzybach jestem codziennie. Polesie weź kąpiel. Borelioza czuwa.

Miłośnik lasu i biolog 22.09.2022 04:03
W lesie jestem codziennie. Kąpiel biorę po wizycie co by spłukać kleszcze, pot, igliwie, paprochy i inne mikroby. A co on tak wącha ? Kał dzikiej świni ?

POLIN TO STAN UMYSŁU AH HA AH 22.09.2022 14:39
SZUKA ŚLADÓW TYCH CO WYCIĘLI TE DRZEWA Z TALMUDEM HA HA AH https*** O KTÓRYCH MÓWIONO NA KONGRESIE ODRODZENIA ZYDOWSKIEGO W POLINIE HA HA AH WALIŁ NA WĘCH PONOĆ TO ANTYSEMICI SPRZEDALI DREWNO Z TALMUDEM CHIŃCZYKOM HA HA AH ZA JARMUŁKĘ GRUSZEK TYCH Z WIERZBY AH HA AH

gryfinianka 21.09.2022 21:20
Chętnie skorzystam bo faktycznie nieźle ten sposób zaprezentowany.

Knagulec 21.09.2022 21:35
Komentarz zablokowany

leśny duszek 21.09.2022 18:58
Bardzo ciekawy artykuł. Przeczytałam z dużym zainteresowaniem i postanowiłam wypróbować jutro tę metodę.

opalona 21.09.2022 16:33
Dziś kąpałam się w słońcu!

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama