Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 11:08
Reklama

Nasze oczekiwania płacowe rosną wraz z rosnącą inflacją

Ile trzeba zarabiać, żeby żyć bez ograniczania swoich potrzeb? Na to pytanie każdy oczywiście odpowie inaczej. Ale jedno jest pewne: nasze oczekiwania rosną wraz z rosnącą inflacją.
Nasze oczekiwania płacowe rosną wraz z rosnącą inflacją

Autor: iStock

Według danych GUS w lipcu tego roku przeciętne wynagrodzenie w Polsce wyniosło 6779 zł brutto. W podziale na województwa wygląda to następująco:

- zachodniopomorskie – 6332 zł.

- dolnośląskie – 6968 zł,

- kujawsko-pomorskie – 50904,

- lubelskie – 5848 zł,

- łódzkie – 6209 zł,

- małopolskie – 7126 zł,

- mazowieckie – 7716 zł,

- opolskie – 6120 zł,

- podkarpackie – 5552 zł,

- podlaskie – 5863 zł,

- pomorskie – 6867 zł,

- śląskie – 7471 zł,

- świętokrzyskie – 5603 zł,

- warmińsko-mazurskie – 5452 zł

- wielkopolskie – 5948 zł,

W porównaniu z płacą minimalną, która w tym roku wynosi 3010 zł brutto (2363 zł netto), wydaje się, że średnie wynagrodzenie jest dość wysokie. Jednak zdaniem wielu ekspertów to ta druga kwota jest bliższa większości Polaków, którzy na co dzień z trudem wiążą koniec z końcem.

Od 4 do 15 tysięcy złotych

Ile zatem chcielibyśmy zarabiać, żeby normalnie żyć? To pytanie zadała mieszkańcom miast reporterka serwisu InnPoland.

„Czymś innym jest ono dla singla, czymś innym dla klasycznej rodziny 2+2, czymś innym dla osoby z własną nieruchomością, jeszcze czymś innym dla kogoś, kto wynajmuje pokój lub mieszkanie. Potrzeby i oczekiwania są różne w zależności od tego, czy żyje się w dużym mieście, czy poza nim” ­– czytamy.

– Razem z mężem mamy 15 tys. zł na rękę, czyli znacznie lepszą sytuację od wielu ludzi – na nic nam nie brakuje, jesteśmy w stanie coś odłożyć, spłacamy dwa większe kredyty i nie jest tragedią, jeśli nagle potrzebna jest naprawa samochodu – powiedziała reporterce jedna z rozmówczyń

– 6000 zł netto jest spoko na życie bez zmartwień, da się nawet coś odłożyć – ocenia kolejny rozmówca. – Bogactwo zaczyna się dla mnie od 10-12 tys. zł netto.

– Przed inflacją powiedziałabym, że 5000 zł jest ok. Teraz nie wiem – to kolejny głos w dyskusji o dochodach.

Padły również kwoty: 4000 i 8000 zł na rękę.

Jedyne wyjście: dodatkowa praca

Co łączy wszystkie te oczekiwania przychodowe? Inflacja. To ona kształtuje teraz nasze myślenie o dochodach, które pozwoliłyby nam w miarę normalnie funkcjonować, czyli bez obaw, czy starczy mi na wszystko, czy jednak musimy skrócić naszą listę potrzeb. Coraz częściej musimy jednak sięgać po listę…

– Razem z mężem mamy niespełna 8,5 tys. zł. Na 3 osoby, bo wychowujemy dziecko. Przed inflacja nie było nam źle. Tylko od czasu do czasu, kiedy pojawiły się jakieś ekstrawydatki, musieliśmy posiłkować się pożyczką ­– opowiada N4M pani Beata, mieszkanka województwa zachodniopomorskiego. – Teraz, kiedy ceny zmieniają się z dnia na dzień, budżet nam się zupełnie rozjechał. Zaczęliśmy ograniczać nasze potrzeby, ale to wciąż za mało.

Co dalej? – Mąż znalazł właśnie dodatkową pracę. Cały dzień nie będzie go w domu. Ja też szukam czegoś. Moja mama zgodziła zaopiekować się córką, żeby nam jakoś pomóc. Jakoś musimy sobie radzić… – pani Beta zawiesza głos.

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Leroy 30.09.2022 12:01
Komentarz zablokowany

Verona 30.09.2022 11:32
Komentarz zablokowany

Karri 30.09.2022 11:15
Komentarz zablokowany

zaradny 30.09.2022 10:10
Dobrze, że kiedyś zapisałem się do pis, na zasłużonej posadzie pieniędzy teraz nie brakuje

Albert 30.09.2022 09:59
Komentarz zablokowany

Jerzy 30.09.2022 09:42
A z nimi dodatnio skorelowane podatki i okresowo stopy procentowe. Spirala jest nakręcana jak sprężynka, aż do granic jej wytrzymałości. Gdy próg jej tolerancji przekroczy, reset wszystkich zaskoczy. To jest normalna sprawa, na tym polega zabawa. Albo gotówkę "drukujemy", albo "likwidujemy". Czy popieramy prawicę, czy lewicę. Każde manewry mają granice.

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: jjejejTreść komentarza: no cóż, ma większe doświadczenie niż sawaryn kiedy zaczynał 9 lat temuData dodania komentarza: 25.04.2024, 10:29Źródło komentarza: Kto będzie rządził w Gryfinie? Zastępcy SawarynaAutor komentarza: RRRTreść komentarza: Dla Sawaryna liczy się tylko on sam i osiągnął swój cel. No przy okazji troszkę się podzieli z innymi. Kto miał z nim kontakt to o tym wie. Brawo dla jego wyborców, teraz to on już nic nie musi.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 10:20Źródło komentarza: Mieczysław Sawaryn ponownie burmistrzem Gryfina. Historyczny wynikAutor komentarza: i leńTreść komentarza: Tylko, że to spółdzielcy muszą go wybrać, chyba, ale tu u nasz wszystko jest możliwe, że totalna miernota zostaje kimś !Data dodania komentarza: 25.04.2024, 09:49Źródło komentarza: Nikitiński znowu wiceburmistrzem? Wypowiedź Sawaryna [FILM]Autor komentarza: MilunaTreść komentarza: Jesteś w błędzie po pierwsze córka jest osobą dorosłą kontrola mamusi już dawno się skończyła. Po drugie dlaczego ma uwrażliwić ludzi na to żeby sprawdzali swoje skierowania i wyniki bo to jest ne do pomyślenia żeby zrobić takie coś , może tak zrobić każdemu jak będzie ciekawa bo jej pozycja na to pozwala chyba nie bardzo. Po trzecie z tą wysoko cenionym lekarzem to przesadziłaś, wysoka to jest wzrostowo ale nie koniecznie lekarzem. To czy córka jest psychologiem czy stewardesą to jej życie i nie matce ingerować w nie. Uważam że jest dobrym psychologiem nie zamiata pod dywan tylko stawia granice pewnie też tego uczy swoich pacjentów, Brawo Pani psycholog nie wyjaśnione sprawy ciągną się później całe życie za człowiekiem.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 09:35Źródło komentarza: "Ukradła probówkę z moczem i bez zgody zleciła badanie"
ReklamaMrówka
Reklama