Kobiety nie można było podnieść, ponieważ narzekała na ogromny ból w biodrze. Młodzi ludzie, a było ich w sumie ośmiu bezinteresownie pomagających, zadzwonili po karetkę pogotowia.
-Nie można się było dodzwonić! Udali się więc pieszo na pogotowie i zaraz karetka podjechała - odpowiada pan Wiesiek. –Byłem pod wrażeniem uczynności, ale i fachowości młodych ludzi, którzy tak chętnie pomagali – mówi pan Wiesiek.
Do zdarzenia doszło dziś, 28 października 2016 r. ok. godz. 21 w Gryfinie.
Napisz komentarz
Komentarze