Zdarzenie miało miejsce dziś (29 października 2015 r.) wieczorem w Cedyni.
Zaprosili, a nie wpuścili
-Telefonicznie zostałem zaproszony na "pokaz" asortymentu pewnej firmy do świetlicy COKiSu. Nie chciano mnie wpuścić na "przedstawienie" dlatego, że nie mam minimum 50 lat. Nie chciano też wpuścić opiekunki starszej pani. Poradziłem, by nie nalegały na wejście, bo to naciągacze sprzedający za 1000zł towar wart 200. Zostałem wtedy agresywnie, przy wtórze obraźliwych epitetów, wyproszony. Na odchodne grożono mi pobiciem. Wtedy zadzwoniłem na policję. Przyjmujący zgłoszenie słyszał, jak agresywny "sprzedawca" chciał odebrać mi telefon – opowiada nam Krzysztof Ślesiński, mieszkaniec Cedyni.
Policja przyjechała i spisała protokół. Organizator pokazu nie chce komentować zdarzenia.
Dom kultury wynajmuje lokal
Salę firmie prowadzącej sprzedaż obwoźną wynajął Cedyński Ośrodek Kultury i Sportu.
-Nie mogłem się dowiedzieć od dyrektora co to za firma. Dzwoniono do mnie wielokrotnie na mój prywatny nr komórkowy. Rozłączano się, gdy prosiłem o usunięcie z kontaktów moje dane osobowe – opowiada Krzysztof Ślesiński.
-My nie weryfikujemy firm, które chcą u nas wynająć lokal. Firma się do nas zgłosiła i podpisała z nami umowę na zasadach, które zaakceptowała. Każdy u nas może wynająć tak salę – tłumaczy nam Paweł Pawłowski, dyrektor COKiS.








Napisz komentarz
Komentarze