Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 8 maja 2024 10:01
Reklama

Rak piersi czy jajnika są coraz częstsze

W szpitalu nikt ze mną specjalnie nie porozmawiał, trafiłam na stół i dowiedziałam się po operacji, ale nie od lekarzy, tylko od mojego męża, że była to operacja radykalna, że jestem chora na raka i nie będę miała więcej dzieci. Mój świat się zawalił. Do końca nie docierało do mnie, co się dzieje, byłam przerażona, byłam sama, nie dostałam żadnej pomocy psychologicznej – opowiadała pani Barbara.
  • Źródło: PAP MediaRoom
Rak piersi czy jajnika są coraz częstsze
Operacja.

Autor: arch

Długotrwałe leczenie raka piersi i potrzeba zapewnienia pacjentkom jak najlepszej jakości życia rodzą wiele wyzwań dla opieki zdrowotnej oraz dla samej społeczności. Wczesna diagnoza i odpowiednie leczenie są kluczowe dla zwiększenia szans na przeżycie i poprawę jakości życia kobiet dotkniętych tym schorzeniem jak i innymi chorobami przewlekłymi.

W ramach projektu

Długotrwałe leczenie i potrzeba zapewnienia pacjentkom dobrej jakości życia rodzi wiele wyzwań – wynika z dyskusji, która odbyła się w ramach projektu „Onkologia jest kobietą”, zainicjowanego przez Stowarzyszenie Kobiet Onkologii Polskiej RAKMISJA. 

Spotkanie zgromadziło lekarki zajmujące się na co dzień pacjentkami cierpiącymi na nowotwory kobiece: raka piersi, jajnika czy trzonu macicy. Otworzył je film prezentujący historię pani Barbary, która od 2010 r. leczy się na raka jajnika.

Rak to nie wyrok

-W szpitalu nikt ze mną specjalnie nie porozmawiał, trafiłam na stół i dowiedziałam się po operacji, ale nie od lekarzy, tylko od mojego męża, że była to operacja radykalna, że jestem chora na raka i nie będę miała więcej dzieci. Mój świat się zawalił. Do końca nie docierało do mnie, co się dzieje, byłam przerażona, byłam sama, nie dostałam żadnej pomocy psychologicznej – opowiadała pani Barbara. 

Od tego czasu chora jest leczona. Jak sama zauważyła, stosowane terapie są coraz lepsze, a rak to nie wyrok.

-Rzeczywiście, ostatnie 10 lat to ogromne zmiany w diagnostyce i leczeniu nowotworów kobiecych - przyznała prof. Barbara Radecka, ordynator Oddziału Onkologii Klinicznej Centrum Onkologii w Opolu.

Nastąpiły zmiany

-Ale chciałabym też zwrócić uwagę na wprowadzenie opieki skoordynowanej, które było przełomowe w naszej codziennej rzeczywistości. My, lekarze, nauczyliśmy się lepiej ze sobą współpracować – radioterapeuci, chirurdzy, onkolodzy kliniczni, patomorfolodzy. Wprowadzenie takiej opieki dało chorym możliwość interdyscyplinarnej decyzji na starcie, po to by optymalnie zaplanować ścieżkę terapeutyczną - podkreślała prof. Barbara Radecka.

Sytuacja opowiedziana w filmie dzisiaj nie mogłaby się już zdarzyć. 

„Pacjentka uczestniczy w konsylium, przekazywana jest jej diagnoza, plan leczenia. Zgadzam się, że to, iż zmieniają się metody diagnostyczne i lecznicze, jest bardzo dobre, ale to zmiany organizacyjne pozwalają nam je lepiej wykorzystać” – wskazała dr Bogumiła Czartoryska-Arłukowicz, kierownik Brest Cancer Unit Białostockiego Centrum Onkologii. 

Zmiana leczenia

W ciągu ostatnich 10 lat zmieniło się nie tylko leczenie raka piersi

-Pojawiły się nowe terapie w raku szyjki macicy. Wprowadzenie leków celowanych związanych z określonymi mutacjami w genach wiązało się z zastosowaniem diagnostyki molekularnej (genetycznej) u wszystkich pacjentek z rakiem jajnika pod kątem leczenia podtrzymującego i identyfikacji rodzin z grupy wysokiego ryzyka. Kolejny krok to jest immunoterapia, szczególnie w raku trzonu macicy i raku szyjki – mówiła dr Anna Dańska-Bidzińska z Oddziału Ginekologii Onkologicznej Szpitala Klinicznego im. ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie, prezes Stowarzyszenia RAKMISJA. 

Przyznała jednocześnie, że powszechne wprowadzenie podobnych jednostek jak wykorzystywane w leczeniu raka piersi Brest Unity, pozwoliłoby efektywniej leczyć pacjentki z rakiem jajnika czy trzonu macicy. 

Rozszerzona diagnostyka

W nowotworach kobiecych coraz większą rolę odgrywa wspomniana wcześniej rozszerzona diagnostyka, także na poziomie molekularnym (genetycznym). 

-Rak piersi jest jednym z lepiej poznanych nowotworów, jeśli chodzi o budowę komórki. W ramach badania histopatologicznego jest ściśle wymagane, by określić jego typ, podtypy, receptory estrogenowe, progesteronowe, wskaźniki podziału mitotycznego. Mamy też badania molekularne, kwestie oznaczenia mutacji BRCA 1, 2 i innych. Pozyskane w ten sposób informacje dają nam możliwość zastosowania odpowiedniej terapii – wyjaśniała dr Joanna Streb, konsultant wojewódzka w dziedzinie onkologii w województwie małopolskim. 

Odnosząc się do wypowiedzi swojej poprzedniczki prof. Maria Małgorzata Litwiniuk, konsultant wojewódzka w dziedzinie onkologii klinicznej z Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu, zauważyła, że w dziedzinie badań molekularnych (genetycznych) jest jeszcze wiele do zrobienia. 

Oznaczanie mutacji BRCA 

-Do niedawna oznaczanie mutacji BRCA nie było czynnikiem decydującym o doborze leczenia. Dzisiaj jest inaczej. Jeżeli u pacjentki występuje mutacja, możemy w leczeniu uzupełniającym, pooperacyjnym, zastosować leki zmniejszające ryzyko nawrotu. W związku z tym ta informacja jest niezwykle ważna i musi być dostarczona na samym początku leczenia. A nie we wszystkich ośrodkach takie badanie jest możliwe – zaznaczyła prof. Maria Małgorzata Litwiniuk. 

W leczeniu raka jajnika badania molekularne (genetyczne) są równie ważne. 

-Mówimy tu o oznaczaniu BRCA 1 i 2, a w ginekologii poszło to już dalej. Badane są dodatkowe mutacje, które pozwalają nam na zastosowanie leczenia skojarzonego. Tu mamy problem, bo pojedyncze ośrodki zaczęły je oznaczać i czekamy na możliwość refundacji, żeby wszystkie pacjentki badać w ten sposób – tłumaczyła dr hab. Dagmara Klasa-Mazurkiewicz z Oddziału Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.

Diagnostyka raka trzonu macicy

Medycyna odnotowała również duży postęp w dziedzinie diagnostyki raka trzonu macicy. 

-Kiedyś wydawało się, że mamy go rozłożonego na czynniki pierwsze, ale okazało się, iż były to >>grube<< czynniki pierwsze. Od 10 lat są znane cztery typy genetyczne raka trzonu. Każdy charakteryzuje się inną biologią, innym typem klinicznym, wskazaniami do leczenia i rokowaniami – mówiła dr Anna Dańska-Bidzińska

Badanie genetyczne można wykonać już na poziomie biopsji endometrium. 

-Pozwala to zastosować dopasowane leczenie. Drugi moment, kiedy się te badania wykonuje, to operacja, bo wtedy decydujemy o leczeniu uzupełniającym – mamy tu dużo możliwości – podkreśliła.

Sporo zależy od pacjentki

Planowanie leczenia jest zależne nie tylko od samej choroby, ale i samej pacjentki. 

-Każdy chory jest inny i każdy rak jest inny. Dlatego doświadczenie lekarza, umiejętność zebrania wywiadu, nawiązania dobrego kontaktu z pacjentem - to też są elementy, które wpływają na takie decyzje – zauważyła prof. Barbara Radecka. 

Dlatego też i sami lekarze potrzebują wsparcia. 

-Potrzebujemy wiedzy, jak rozmawiać z pacjentką, jak planować leczenie, w zależności od tego, z jakim typem psychologicznym mamy do czynienia. Nie każdej można powiedzieć wszystko na początku. To są często panie w wieku 65-70 lat, przerażone rozpoznaniem, często z zawansowanym procesem nowotworowym. Ale w przypadku raka jajnika u 20-30 proc. chorych nawet z takim rakiem, po leczeniu obserwujemy trwałe remisje – zaznaczyła dr hab. Dagmara Klasa-Mazurkiewicz. 

To ostatnio zmieniło się wiele

Dyskusji zgromadzonych na sali ekspertek przysłuchiwał się Krzysztof Manthey z Fundacji Rozwoju Przez Całe Życie, zajmującej się m.in. wsparciem psychologicznym dla lekarzy.

-To rozmowa o zmianie modelu medycyny z interwencyjnej na towarzyszącą. Zmieniło się wiele: czas trwania terapii, długość życia, konteksty społeczne, aspiracje życiowe pacjentów. Proces leczenia może być rozciągnięty w czasie, w tym czasie zmienia się wiedza, medycyna, ale też człowiek, który jest w terapii. To też trochę jest dyskusja o tym, kim będzie lekarz przyszłości. A jak rozmawiać z pacjentką? Ta odpowiedź już dzisiaj padła – za każdym razem inaczej – powiedział Krzysztof Manthey. 

Śródtytuły od redakcji.

Materiał wideo do pobrania: https://pap-mediaroom.pl/zdrowie-i-styl-zycia/nowotwor-piersi-czy-jajnika-coraz-czesciej-choroba-przewlekla

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
BEKA Z P*LAKÓW 22.01.2024 01:43
JÓREK NIE POMOŻE - OBECNIE JEST SKUPIONY NA POPANDEMICZNEJ PROPAGANDZIE AAAAHHAHAHAH XDDDDDDDD

cha cha 22.01.2024 09:36
A co ty z tego rozumiesz rosyjski trollu ?

Ciul gryfiński 22.01.2024 11:57
cha cha 22.01.2024 09:36
A co ty z tego rozumiesz rosyjski trollu ?
Ciul ci w krzyż dzbanie niewyjaśnionego pochodzenia

A. Żmijewski 21.01.2024 19:43
Zdrowa dieta oparta pyr pyr pyr zasadniczo na ogrodowych pomidorach spod folii to podstawa profilaktyki. Pyr pyr

żałosne, Hajdas 21.01.2024 21:48
Hajdas, psychopato - nie kpij z nowotworów - bo inaczej zaśpiewasz, gdy twoich bliskich będą dotyczyć - miary nie masz w hejcie? Nawet pod takimi tematami?

Konował gryfiński 21.01.2024 18:14
A rak doooopy???

Grażyna 21.01.2024 19:22
Nowotwór jelita grubego dotyczy przede wszystkim mężczyzn. W zeszły roku dlatego pochował męża...

on tak ma... 22.01.2024 09:11
Grażyna 21.01.2024 19:22
Nowotwór jelita grubego dotyczy przede wszystkim mężczyzn. W zeszły roku dlatego pochował męża...
Psychopata nie ma żadnych hamulców, więc trudno się dziwić - stalkuje także pod artykułami o samobójstwach...

Konował gryfiński 22.01.2024 12:02
on tak ma... 22.01.2024 09:11
Psychopata nie ma żadnych hamulców, więc trudno się dziwić - stalkuje także pod artykułami o samobójstwach...
On tak ma... to ma właśnie *** *** ***

amazonka 21.01.2024 16:33
Wczesne wykrycie daje 100 procent na wyleczenie. Pamiętajcie!

Arleta 21.01.2024 16:32
Najważniejsze aby zgłosić się w początkowym stadium.

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama