budowa-hali

Po zasłonięciu terenu budowy hali sportowej w Gryfinie, prace jakby zwolniły. Podobno wysoki "parkan" z blachy był zrobiony przez robotników na prośbę władz Gryfina. Nie będą teraz przyjeżdżać z telewizji i na tym tle kręcić filmy, i pytać o wykopane artefakty!

-Ciągle tu zaglądacie i szukacie nie wiadomo czego. Kierownik kazał zbudować ogrodzenie i się skończy ta ciekawość! - mówi robotnik stawiajacy płot. Nie zajrzymy już od ul. Niepodległosci na budowę hali sportowej w Gryfinie. Robotnicy postawili płot z wysokiej blachy.

Archeologiczna afera – dobry tytuł artykułu w gazecie, jednak treść owego tekstu to żenująca, tendencyjna i niesprawiedliwa ocena programu TVP3 Szczecin „Wokół Nas” poświęconego budowie hali sportowej w Gryfinie w granicach średniowiecznej zabudowy. Prawdopodobnie ocena taka jest dlatego, że ani Tomasz Miler ani Kamil Miler mogli nie zrozumieć programu, gdyż nie odróżniają dwóch pojęć: wykopalisk archeologicznych od badań archeologicznych. A to dwie różne sprawy.

Aż serce się kraje, kiedy obserwuje się, jak niszczone są artefakty dawnego Gryfina - to zdaje się być motywem przewodnim środowego programu Telewizji Szczecin z cyklu "Wokół nas". Dziennikarka Ewa Zielińska przedstawiła obraz szoku związanego z traktowaniem przeszłości cennego miejsca. Można dziś program obejrzeć w internecie.

Ruszyli tuż przed wyborami, ale duże prace na placu budowy hali sportowej skończyły się w październiku ubr. Rozpoczęły się ponownie w końcu lutego 2019 roku. I trwają, i to z taką intensywnością, że aż miło popatrzeć.