podpalenie

Jesienią ubiegłego roku, 30-letni wówczas mężczyzna, skrępował i podpalił swoją młodszą o trzy lata partnerkę. Para mieszkała w samochodzie na osiedlowym parkingu. Sprawa właśnie trafiła do sądu, który zadecyduje o dalszych losach podejrzanego.

Właściciel spalonej altanki zgłoszenia dokonał w środę 20 marca o godz. 7.35. Przedstawił swoją -ciekawą - wersję wydarzeń. Straty wycenił na 10 tys. zł.

-Doszło do pożaru sterty słomy, a w odległości 10 metrów znajdują się trzy zbiorniki z gazem propan - butan o łącznej pojemności ponad 20 tys litrów. Zbiorniki było bardzo nagrzane, więc priorytetem było ich schłodzenie, dlatego podawano równolegle po dwa prądy w obronie i natarciu - oceniają zagrożenie strażacy z OSP Moryń w wydanym komunikacie.

-Nie ma jeszcze określonej oficjalnej przyczyny tego zdarzenia. Trwają czynności mające wyjaśnić okoliczności tragedii. Nadzór na postępowaniem objęła Prokuratura Rejonowa w Gryfinie – informuje nas asp. szt. Marcin Karpierz, oficer prasowy komendanta policji w Gryfinie.

Spłonęły kostki siana pozostawione na łące w Marwicach (gm. Widuchowa). Właściciel wycenił straty na 3 tysiące złotych.

Komenda Powiatowa Policji prowadzi czynności zmierzające do ustalenia sprawcy oraz okoliczności zniszczenia mienia na ulicy Chrobrego/Kościelnej w Gryfinie.

Sąsiad przyszedł do sąsiadki do jej mieszkania. Nagle podczas sprzeczki obolał jej nogi prawdopodobnie benzyną. Następnie podpalił. Było to w kamienicy przy ul. Pomorskiej w Gryfinie.