
Niewybuch odkopano 31 lipca 2019 r. Na usunięcie saperzy mają jednak 3 dni. W tym czasie pocisk moździerzowy zabezpieczać powinna policja. Teren ogrodzono. Pytani przez nas mieszkańcy twierdzą, że bezpośrednio o tym ich nie poinformowano.
-Nic nie wiedzieliśmy, że taki niebezpieczny ładunek mamy pod oknami – skarży się mieszkaniec jednego z bloków spółdzielni Regalica.
Okazuje się, że władze spółdzielni też nie wiedziały o niewybuchu. Saperzy z 5 Pułku Inżynieryjnego w Szczecinie przyjechali w czwartek 1 sierpnia. I na szczęście sprawnie usunęli zagrożenie.
Zgodnie z tym, co sugerował Mieczysław Sawaryn jeszcze jako przewodniczący Rady Miejskiej w Gryfinie - na takie sprawy powinien też raczej reagować burmistrz np. za sprawą swojej grupy antykryzysowej. Ale go tam nie było…
po wojnie to i szmajsera się znalazło ,mauzera a nawet mg 42.to byli czasy
Policja zabezpieczała teren przez 24 h do czasu przyjazdu saperów. Jak się okazało to nie był niewybuch, tylko jakiś odłamek, który usunęli w 5 min.
Nie za takie rzeczy Sawaryn łajał Piłata.
co tam jeden pocisk niewybuch. w latach 50-tych to była frajda .Nie trzeba było saperów .niewybuchy seryjnie lądowały w ogniskach .To były czasy
Co prawda to prawda , one dalej są tylko ogniska palić się nie chce.
Gdzie byli rodzice? No pytam się gdzie byli
Nikotyński musi odejść zanim wybuchnie!
GRUPA ANTYKRYZYSOWA NIE ZADZIAŁAŁA PRZEZ RAMZESA HA HA AH a gdzie był poseł mucha haha ah on by własna piersia obronił mieszkańców
Muszą odejść nasi wspaniali burmistrze i inni towarzysze.
Sazę, że gdyby to było za czasów Piłata to sądzę, że oberwałoby mu się od Sawaryna i Nikitińskiego. Przez pół sesji by z niego nie schodzili.
Koci-łapci,kici-kici,ole-olejanko,
zajmujemy razem z babcią urocze mieszkanko,
my mieszkamy na parterku, babcia w oficynce,
drepce,żądna informacji o całej rodzince.
Lecz choć u nas trwa od rana z sodomką gomorka,
babci o tym się nie mówi, by była w humorku.
Wujek Ziutek, co za smutek, choć kawał mężczyzny,
świat pożegnał przy pomocy sznurka od bielizny,
Co z Ziuteczkiem? głos babuni dźwięczy na przygórku,
Jak mu idzie? Idzie babciu,idzie jak po sznurku!
Lecz dokładnie informować babci nikt nie śpieszy,
po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy.
Kuzyneczka Ernestynka , ozdoba rodziny,
kawki z gniazda wybierała i spadła z drabiny,
co z malutką? głos babuni z góry brzmi radośnie,
co tam u niej? Krzywa rośnie babciu, krzywa rośnie!
Lecz dokładnie informować babci nikt nie śpieszy,
po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy.
Tata zasię, manko w kasie miał i siedzi w kiciu,
były o tym wzmianki w prasie w Expressie i w Życiu,
ale fakt ten się nie stanie dla babci udręką,
bowiem się drukuje dla niej osobne pisemko.
Na domowej drukarence wszystko się wyłuszcza,
i w ogóle się babuni na parter nie wpuszcza.
Aż rodzinnie osiągniemy, prawda ta nas krzepi,
sytuację w której może być nam tylko lepiej.
A jak nam już będzie lepiej panie i panowie,
to się babci koci-łapci o tym też nie powie.
Niech zażywa główka siwa spokojnych pieleszy,
po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy.
To nie moja kompetencja!
40 lat żyli na bombie? To bombowe towarzystwo!
A mogli się rozerwać