Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 19 marca 2024 06:29
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Sara Łukawska pomagała innym. Teraz sama potrzebuje pomocy

- Nazywam się Sara Łukawska. Mieszkam w Żabnicy w gminie Gryfino. W wyniku potrącenia przez samochód straciłam władzę w nogach w wieku 14 lat. Jestem osobą ruchowo niepełnosprawną (poruszam się na wózku inwalidzkim). Z mężem przez wiele lat pomagaliśmy ludziom w różnych sytuacjach - byliśmy aktywnymi wolontariuszami, znanymi w Szczecinie i okolicy. Nasze akcje były dokumentowane w postaci artykułów w gazetach, w internecie oraz w TVP. Od 4 lat choruję na polineuropatię obwodową, jest to zespół objawów wynikających z uszkodzenia nerwów obwodowych. Choroba ta powoduje ogromny ból i cierpienie, które odbiera siły oraz radość życia - opowiada nam Sara.
Sara Łukawska pomagała innym. Teraz sama potrzebuje pomocy
Sara Łukawska z synem

- Ból, depresja, wycofanie z życia społecznego. Zostały cztery kąty i samotność. To jest coś nie do opisania. Coś, co przy zaciśnięciu szczęki podczas napadu – łamie zęby, ściska przeponę uniemożliwiając oddychanie, powoduje skurcz całego ciała i w efekcie bóle mięśni - dopowiada Krzysztof, mąż Sary.

- Towarzysząca chorobie allodynia, jest to skrajny przypadek przeczulicy, który nie pozwala na swobodne poruszanie się, ubieranie się, kąpiel i jakikolwiek dotyk. Ogromny ból, parzenie, pieczenie to jest to co czuję na co dzień. Trudno to zrozumieć, ale to są tortury. Obecnie czekam na operację, która polega na wszczepieniu do mózgu elektrostymulatora bólu - mówi nam Sara.

Wcześniejsza próba wszczepienia stymulatora do kręgosłupa nie powiodła się. Następna polega na wszczepieniu go do tkanek mózgu. 50% szans na przeżycie lub skończenie jako roślina. W Polsce można taką operację wykonać w Bydgoszczy i w Olsztynie.

-Na dostanie się do Szpitala w Bydgoszczy Sara czeka już ponad pół roku i na razie nic nie wskazuje na to, abym mógł w najbliższym czasie zawieźć tam żonę. Na wizytę prywatną w Olsztynie nas nie stać. W zasadzie nie wiemy co robić. Ostatnio okazało się, że jak najszybciej żona musi się poddać operacji biodra. Następny ból. Za granicą miałaby większe szanse na powrót do normalności, do życia - przyznaje Krzysztof.

-Jest mi bardzo trudno prosić o pomoc dla siebie, bo to zawsze ja pomagałam. Jednak wierzę, że jeszcze są ludzie, którzy zrozumieją mnie i z tą straszną chorobą nie zostanę sama. Proszę Was o wsparcie i z góry dziękuję za każdą wpłatę - mówi Sara.

 

Sytuacją Sary Łukawskiej zainteresowała się telewizja. Dziennikarka Ewa Zielińska przygotowała reportaż zatytułowany "Sara pod naszymi skrzydłami". W Kronice Szczecińskiej była zapowiedź programu "Wokół nas", w którym wyemitowany zostanie materiał na temat mieszkanki Żabnicy, którą pod swoje "skrzydła" wzięły wolontariuszki z Gryfina. 

O terminie emisji reportażu wkrótce Państwa poinformujemy. 

 

Zbiórka funduszy dla Małgorzaty Sary Łukawskiej na leczenie, rehabilitację, terapię i ewentualną operację została uruchomiona na portalu zrzutka.pl pod linkiem:

https://zrzutka.pl/rn7s7t#


fot. Szymon Siwak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama