Okazało się, że ok. godz. 15 w Gryfinie nie było wypadku drogowego.
Służby ratunkowe zostały wezwane do chorego w mieszkaniu przy ul. Łużyckiej w Gryfinie. Doszło do poważnych problemów kardiologicznych.
- Pierwsza karetka przyjechała jeszcze przed południem. Niestety, nie zrobiono wtedy ekg. Chociaż nie był zakażony koronawirusem, saturacja wynosiła tylko 77, skarżył się na duszności. Zastosowany został inhalator. Potem musieliśmy wezwać kolejną karetkę. Stan chorego był tak poważny, że powiadomiono Lotnicze Pogotowie Ratunkowe - opowiada nam członek rodziny.
Niestety, ratownikom nie udało się uratować mężczyzny. Miał 48 lat.
Rodzinie Zmarłego składamy wyrazy ogromnego współczucia.
Napisz komentarz
Komentarze