Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 27 kwietnia 2024 00:36
Reklama
Reklama

W Chorwacji „polują” na turystów. Uważajcie!

Urlop, piękna pogoda i beztroski wypoczynek na plaży – to kusząca perspektywa. Niestety, jeśli będziemy nieostrożni, wymarzone wakacje mogą zamienić się w koszmar.
W Chorwacji „polują” na turystów. Uważajcie!

Autor: Pixabay

Ambasada ostrzega

Zanim wyjedziemy za granicę, warto przejrzeć strony internetowe i profile tamtejszych polskich placówek dyplomatycznych. Dlaczego? Ponieważ to one są kopalnią wiedzy dla turystów. Urzędnicy za pośrednictwem mediów społecznościowych informują o nieuczciwych praktykach, których ofiarami mogą paść podróżni.

 „Ostrzegamy przed nieuczciwymi firmami oferującymi pomoc drogową i usiłującymi wyłudzić wysokie kwoty, sięgające nawet kilkudziesięciu tysięcy kun (czyli nawet kilku tysięcy euro). W przypadku konieczności skorzystania z usług pomocy drogowej w Chorwacji, zalecamy uważne zapoznanie się z warunkami posiadanej polisy ubezpieczeniowej i wcześniejszy kontakt ze swoim ubezpieczycielem w celu ustalenia kroków, które należy podjąć w sytuacji awarii na trasie” – ostrzegła ostatnio Ambasada RP w Zagrzebiu.

Firmy „polują” na klientów

Placówka oznajmiła, że nawet po wezwaniu pomocy drogowej na miejsce, powinniśmy zachować szczególną czujność. Może się bowiem zdarzyć, że przed przyjazdem zamówionego serwisu padniemy ofiarą firmy „polującej” na klientów. I naciągającej na drogie usługi.

Jest pewien sposób, który pozwoli nam bardzo szybko zdemaskować oszustów. Przed skorzystaniem z jakiejkolwiek formy pomocy drogowej zażądajmy sporządzenia umowy na piśmie, w której przynajmniej szacunkowo zostanie określony koszt holowania bądź naprawy auta. To skutecznie odstraszy naciągacza.

Podróżny potwierdza

Zasadność komunikatu potwierdza historia pewnego turysty wspomniana przez portal WP Turystyka.

„Pan zatrzymał się lawetą. Zapytał, czy potrzebujemy pomocy. My wcześniej dzwoniliśmy do ubezpieczyciela, by zgłosić awarię i zorganizować lawetę. Pan wklepał sobie w telefon nasz numer i puścił sygnał, żebyśmy mieli numer do niego w razie, gdyby nie udało się zamówić lawety” – napisał mężczyzna.

Niedługo potem wrócił. Powiedział, że to Polacy po niego dzwonili.

„Na szczęście nie dałem się nabrać na tę ściemę i wytłumaczyłem mu ładnie na translatorze, że my wcale po niego nie dzwoniliśmy i chce nas oszukać. Odjechał bardzo zniesmaczony, wyzywając nas pod nosem” – dodał.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
... 16.07.2022 21:49
W chorwacji drogo że hej kupisz połowę mniej niż u nas ..

Knagulec 16.07.2022 23:26
Komentarz usunięty

Jerzy 16.07.2022 20:51
Polakom to nie grozi. Miska ryżu nad Bałtykiem to jedyna atrakcja tych wakacji.

Ziomal z czworaków 16.07.2022 17:13
Knagulec frędzlu uważaj buszmenie tępym scyzorykiem ochrzczony bo na ciebie też polują

Knagulec 16.07.2022 19:00
Komentarz usunięty

Knagulec 16.07.2022 23:26
Komentarz usunięty

Knagulec 17.07.2022 20:50
Komentarz usunięty

pinki 16.07.2022 16:22
Nie tylko w Chorwacji.

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama