Tam, gdzie burmistrz Adam Zarzycki podczas imprez robi sobie mównicę, po raz kolejny oderwał się kawałek elementu balkonu z popularnego „pekińczyka”. Zabytkowy budynek usytuowany jest na spadzistym cedyńskim rynku naprzeciwko okien gabinetu burmistrza. Obiekt mieszkalny z balkonem (w zbliżeniu na zdjęciu w galerii) zagraża życiu i zdrowiu przechodniów, ale władze samorządowe zdają sobie nic z tego nie robić.
Admin Admin
09.08.2012 19:20
Burmistrz obiecuje renowację rynku, ale ma głównie wyraz w materiałach wyborczych. Przy rynku stoi także byłe kino „Czcibor”, które wskutek wieloletnich zaniedbań można tylko rozebrać. To również budynek gminny. Podczas Święta Niepodległości burmistrz robi sobie pod oblatującym balkonem mównicę i miejsce dla gości. Co jakiś czas przyjeżdżają pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej pozbierać kolejne odpadające elementy elewacji. Praktycznie ze względu na zagrożenie zdrowia i życia obiekt powinien być odgrodzony i jak najszybciej remontowany.
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze