Już samo wejście prezesa PiS powitano wielkimi brawami. Na stojąco. Pan prezes wyglądał jak w telewizji i mówił również to, co w telewizji. Trzeba przyznać, że robił bardzo sympatyczne wrażenie. Swoje wystąpienie rozpoczął od poruszenia kluczowych spraw i problemów dotyczących państwa i nas – zwykłych ludzi. Mówił o wielkim problemie dotyczącym wielu Polaków jakim jest bezrobocie. Dlaczego tak się dzieje i jak można temu zaradzić, a zaradzić trzeba i to jak najszybciej, bo coraz więcej młodych ludzi opuszcza kraj w poszukiwaniu pracy i mieszkania.
Prezes Kaczyński mówił również o podatkach, które nie powinny być tylko obowiązkiem Polaków. Mówił także o niepotrzebnym zamykaniu zakładów pracy. Zwrócił uwagę na problemy szkolnictwa, bo po co zmieniać coś, co było dobre? Mówił o bolączce niemal wszystkich jaką jest służba zdrowia, a rządowe plany z nią związane nie napawają optymizmem.
Prezes nie ominął tematyki emerytur, które są tak istotne dla dziś pracujących, Poruszył interesujący nas najbardziej problem elektrowni i Szczecina. Czas pana Kaczyńskiego był ograniczony, dlatego pewno ze stosu pytań z karteczkami wybierano te najistotniejsze.
Słuchając pana prezesa trudno nie przyznać mu racji. Plany uleczenia, rozwiązania spraw „zawalonych” przez obecny rząd są nawet bardzo piękne, tylko czy przedstawione możliwości tej naprawy są realne? Nasuwa się powiedzonko znane wszystkim o obiecankach.
Jestem niemal pewna, że wkrótce zjawią się przedstawiciele następnych partii i w myśl powiedzenia „każda sroczka swój ogonek chwali” opowiedzą nam co jest, jak jest, a co może być. I pewnie każdy z nich będzie miał trochę racji, bo w każdej bajce jest ziarnko prawdy. Bo prawda podobno zawsze jest pośrodku.
Dziś podczas spotkania z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na sali wyraźnych emocji politycznych nie było widać. Na pytanie jakiegoś „uparciucha” prezes odpowiedział żartem.
Po spotkaniu w Gryfinie prezes Jarosław Kaczyński udał się do Pyrzyc, gdzie spotkanie miało być w całości transmitowane przez „Radio Maryja” i telewizję „Trwam”. Na zakończenie, w obecności księdza prałata Bronisława Kozłowskiego, złożono kwiaty pod tablicą upamiętniającą śmierć pary prezydenckiej.
TWS






Napisz komentarz
Komentarze