-Grać u Hoffmana, gdzie wystąpiło 350 koni, to było przeżycie! Reżyser mówił, że pierwszy raz grało u niego tyle koni – wspomina jeździec Zbyszek z Klubu 12 Pułku Ułanów Kawaleryjskich. –Jadę teraz bocznymi drogami do Barlinka i może zatrzymam się u kolegi w Wełtyniu. Z kolegami wybieramy się na inscenizację bitwy kawalerzystów w Krojantach – dodaje.
Reklama
Z ułańską fantazją po Gryfinie
Jeździec wraz z koniem grali w filmie „1920. Bitwa Warszawska” (film wyświetlany wczoraj w tv z okazji rocznicy bitwy). Jechał ze Szczecina do Barlinka i przystanęli, by koń mógł się napić na ul. Kościelnej w Gryfinie. Koń to niecodzienny widok w mieście. Wzbudziło to zainteresowanie mieszkańców, a dzieci oczywiście chciały mieć jak najbliższy kontakt z tym zwierzęciem. Koń był duży, serce jeźdźca również, więc dzieciaki miały sporo radości. Obejrzyj fotogalerię.
- 16.08.2013 21:00 (aktualizacja 01.08.2023 09:47)
Reklama
Reklama
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze