Ze wstępnych ustaleń wynika, że zaraz po starcie Tomasz J. zaczął mieć problemy z prowadzeniem maszyny. Próbował więc z powrotem wylądować, jednak manewr nie powiódł się. Pilot podchodził do lądowania z szybkością 50-60 km/h i był na wysokości około pięciu metrów, kiedy motolotnia przez zawirowania w powietrzu wywróciła się na bok. Do wypadku doszło na drugim pasie startowym chojeńskiego lotniska.
Pierwsze służby na miejscu zdarzenia pojawiły się ok. godz. 20. Ofiara była reanimowana w karetce pogotowia. Przyleciał śmigłowiec. Niestety lekarze stwierdzili zgon motolotniarza.
Miejsce wypadku zostało zabezpieczone przez policję i straż pożarną. Prokurator bada przyczyny tragedii. Na miejscu są także przedstawiciele Komisji Badania Wypadków Lotniczych.






Napisz komentarz
Komentarze